Anestezjolodzy niepokoją się, że po wejściu w życie ustawy o sieci szpitali część z nich straci pracę. W obecnej wersji projektu napisano, że na I poziomie szpitali w sieci nie ma obowiązku posiadania oddziału intensywnej terapii. I w komunikacie pytają Ministerstwo Zdrowia, co stanie się z oddziałami w szpitalach, które nie będą miały obowiązku ich prowadzenia.
„28 marca 2017 r. wiceminister zdrowia Piotr Gryza publicznie ustosunkował się do uwag Związku Zawodowego Anestezjologów (ZZA). Uważa, że wprowadzenie obligatoryjnego udzielania świadczeń z anestezjologii i intensywnej terapii w przypadku poziomu szpitali I stopnia mogłoby zmniejszyć o sto liczbę szpitali planowaną obecnie do zakwalifikowania do sieci" – pisze w komunikacie ZZA.
– Gdyby dosłownie traktować zapisy ustawy o sieci szpitali, a jednocześnie słuchać tego, co mówi minister i wiceministrowie, można by doznać konfuzji – mówi dr Jerzy Wyszumirski, przewodniczący zarządu głównego ZZA. I przyznaje, że część specjalistów myśli o wyjeździe za pracą za granicę.
Związek czeka na rozporządzenia.
– Z naszych pierwszych obliczeń wynikało, że zmiany w prawie spowodują spadek stanowisk intensywnej terapii w Polsce o ok. 30 proc., co może w znacznym stopniu zagrozić bezpieczeństwu pacjentów – mówi dr Wyszumirski. ©?