Resort zdrowia ugiął się pod presją opinii publicznej i obniżył pensje prezesów w projekcie ustawy o Agencji Badań Medycznych (ABM). Teraz szef nowej instytucji zajmującej się finansowaniem niekomercyjnych badań klinicznych zarobi tyle, ile zwykły urzędnik państwowy. Zamiast 50 tys. zł, jak przewidywała ustawa w pierwotnym brzmieniu, dostanie ok. 12 tys. zł miesięcznie.
Wynagrodzenia w agencji spotkały się z ostrą krytyką ze strony opozycji. Podczas październikowej sejmowej Komisji Zdrowia poświęconej ABM była premier Ewa Kopacz nazwała je „zamachem na pieniądze przeznaczone na świadczenia medyczne". Byłej premier nie podobało się również, że źródłem finansowania agencji ma być odpis w wysokości 0,3 proc. budżetu Narodowego Funduszu Zdrowia (dziś ok. 300 mln zł).