Wojewódzki Sąd Administracyjny w Gliwicach orzekł tak w sprawie, w której mężczyzna domagał się od dyrektora domu muzyki informacji publicznej o organizowanym w siedzibie tej instytucji widowisku. Chciał m.in. dowiedzieć się, czy i w jakiej liczbie bilety uprawniające do wstępu na nie dostępne były w internecie i stacjonarnie w kasach.
Dom muzyki odmówił, powołując się na tajemnicę przedsiębiorcy – jego kontrahenta (a ta zgodnie z prawem ogranicza dostęp do informacji publicznej). Wskazał, że jako podmiot zajmujący się kulturą zawiera umowy, w których mogą się znajdować informacje objęte właśnie takimi klauzulami. I ocenił, że podanie do wiadomości danych dotyczących warunków sprzedaży biletów na ten konkretny koncert naruszyłoby zasadę poufności. Za to zaś instytucji groziłaby kara, a jej kontrahentowi osłabienie pozycji rynkowej.