Znamy już piątkę kandydatów na fotel po Małgorzacie Gersdorf. I wiemy, za kim opowiedziała się 50-osobowa większość z 95 sędziów Sądu Najwyższego. Czy ta miażdżąca przewaga Włodzimierza Wróbla nad kolejną w stawce Małgorzatą Manowską (o połowę mniej głosów) będzie dla tego pierwszego pomocą czy dodatkową przeszkodą w otrzymaniu nominacji?
Profesor Wróbel dla swych studentów jest prawdziwym mistrzem, a dla sędziów może być wzorem. W porywającym wystąpieniu podkreślał, że SN, najważniejszy z krajowych sądów, który orzeka o ważności wyborów, a jego prezes jest też szefem sądzącego polityków Trybunału Stanu, nie może stać się politycznym łupem, pokojem do wynajęcia przez rządzących, bo straci autorytet oraz wiarygodność w kraju i za granicą. To faktycznie kluczowe.