Chodziło w nim o to, że prof. Stępkowski – choć nie miał jeszcze akt - jednoosobowo oddalił wniosek sędziego Waldemara Żurka o wyłączenie z jego sprawy wszystkich nowych sędziów.
Orzeczenie sędziego Stępkowskiego zapadało na tle skargi Waldemara Żurka, krakowskiego sędziego i b. rzecznika KRS, na przeniesienie go bez jego zgody, do innego wydziału cywilnego w krakowskim sądzie. Kiedy nieuwzględnione przez KRS odwołanie sędziego Żurka trafiło do SN, ten wystąpił o wyłączenie od orzekania w tej sprawie wszystkich sędziów nowo utworzonych izb w SN. Sędzia Stępkowski był nowy wśród nowych, ale uważa, że jego wniosek nie dotyczył, i go oddalił. Rozpoznał sprawę w kilka minut jednoosobowo, nie mając nawet akt sprawy.