W poniedziałek, 16 stycznia mija termin, w którym sędziowie ukarani przez byłą Izbę Dyscyplinarną Sądu Najwyższego lub którym uchyliła ona immunitet, mogą złożyć wniosek o wznowienie postępowania przed Izbą Odpowiedzialności Zawodowej.
We wtorek miało dojść do pierwszej takiej rozprawy w sprawie sędzi Beaty K. Ta odpowiadała przed b. ID za utrudnianie śledztwa. Najpierw Sąd Dyscyplinarny w Białymstoku odmówił uchylenia jej immunitetu, ale potem ID zgodziła się na jego uchylenie. Sprawę jednak we wtorek zdjęto z wokandy.
Jak ustaliła „Rzeczpospolita”, takich wniosków dotarło do Sądu Najwyższego cztery. Dwa dotyczą sędziego Sądu Rejonowego w Kraśniku, jeden sędzi z Olsztyna i jeden – sędziego Sądu Najwyższego w stanie spoczynku. Najważniejsza w tym wszystkim jest szczególna procedura, która obowiązuje od 2022 r.
– Nie spodziewałem się zalewu wniosków w tych sprawach – mówi „Rzeczpospolitej” sędzia Wiesław Kozielewicz, prezes Izby Odpowiedzialności Zawodowej. Dlaczego tak mało? – pytamy, skoro tak wielu prawników kwestionowało status byłej ID?
– Część nawet nie wie, że taka możliwość istnieje. Inni, którym Izba Dyscyplinarna wydała korzystne rozstrzygnięcie, nie muszą i nie chcą wznawiać postępowań – twierdzi sędzia Kozielewicz. Są też i tacy prawnicy, którzy uważają, że mała liczba chętnych do wznowień postępowań wynika z tego, że nowa izba ds. dyscyplinarnych – Izba Odpowiedzialności Zawodowej SN – budzi podobne zastrzeżenia jak b. Izba Dyscyplinarna.