Sędzia z Sądu Rejonowego w Aleksandrowie Kujawskim stracił urząd definitywnie. Wyszło na jaw, że prowadził sprawy, w których stroną był wierzyciel w jego prywatnych interesach. Dopuścił się też nieprawidłowości w oświadczeniu majątkowym (nie wykazał kwot, które wpływały na jego konto).
Zarzut dyscyplinarny dotyczył spraw finansowych. Sędzia spłacał pożyczki kolejnymi, wpadając w coraz to większe kłopoty. Sąd Dyscyplinarny przy Sądzie Apelacyjnym w Szczecinie wymierzył mu (najsurowszą) karę złożenia z urzędu. Sędzia odwołał się do Izby Odpowiedzialności Zawodowej Sądu Najwyższego. Wnosił o złagodzenie kary lub uchylenie zaskarżonego orzeczenia. Nic z tego.
Czytaj więcej
Izba Odpowiedzialności Zawodowej SN zaostrzyła w piątek karę dla sędziego Roberta K., który dopuś...
W maju 2021 r. jego sprawą zajmowała się ówczesna ID. Orzekła, że działając w krótkich odstępach czasu w wykonaniu z góry powziętego zamiaru niewywiązania się ze zobowiązań finansowych, w celu osiągnięcia korzyści majątkowej doprowadził kilkanaście osób fizycznych oraz prawnych do niekorzystnego rozporządzenia mieniem w łącznej kwocie 136 163,33 zł w związku z udzielonymi pożyczkami i kredytami. Zdaniem Izby od doświadczonego sędziego można – i trzeba – wymagać umiejętności racjonalnej oceny ryzyka ekonomicznego, także własnych decyzji finansowych. Sędzia powinien wiedzieć, na ile kredytów może sobie pozwolić, a czego robić nie powinien.
Teraz Izba Odpowiedzialności Zawodowej SN utrzymała wyrok dla sędziego.