Obok dwóch radykalnych i dwóch skupiających się na Izbie Dyscyplinarnej Sądu Najwyższego jest też projekt prezydencki, który ma ten atut, że bez zgody prezydenta ustawa nie zostanie uchwalona. A chodzi przecież o odblokowanie wypłat z unijnego Funduszu Odbudowy.
Prezydent proponuje nową Izbę Odpowiedzialności Zawodowej wyłanianą ze wszystkich sędziów SN, która miałaby zastąpić Izbę Dyscyplinarną. Jej sędziów wybierano by dwuetapowo. Najpierw spośród wszystkich sędziów SN (a jest ich obecnie nieco ponad 90) byłoby wylosowywanych 33, a spośród nich prezydent powoływałby 11 na pięcioletnią kadencję. Orzekaliby w nowej izbie na pół etatu, a na pół w macierzystej. Prezydencki projekt przewiduje też tryb weryfikacji orzeczeń Izby Dyscyplinarnej. A także utrzymanie licznego SN.