Prawnik Aleksander Tobolewski o wykroczeniach drogowych: Nie ma jak w „Ranczu”

Sędziowie sądów rejonowych mają rocznie pół miliona spraw o mandaty! Nie rozumiem, jak można zawracać im głowę takimi sprawami. Kiedyś były rozpatrywane przez kolegia do spraw wykroczeń – dziwi się prawnik Aleksander Tobolewski.

Publikacja: 15.10.2016 13:00

Prawnik Aleksander Tobolewski o wykroczeniach drogowych: Nie ma jak w „Ranczu”

Foto: Fotorzepa/ Sławomir Mielnik

Tak mniej więcej dwa lata temu dostałem mandat za przekroczenie prędkości. Zapłaciłbym bez szemrania, gdyby nie fakt, że opiewał na prędkość, którą na pewno nie jechałem. Zakwestionowałem i wylądowałem w sądzie municypalnym (miejskim). Pech chciał, że trafiłem na sędziego, który albo miał zły humor, albo po całym dniu pracy był zmęczony (sprawa odbywała się około godziny dwudziestej). Mimo moich dowodów, że mam urządzenie, które informuje mnie o przekroczeniu prędkości, sędzia uznał, że policjant na pewno wiedział, co robi, był wyszkolony, a że nie wezwałem go na świadka z osobistym stawiennictwem, dał wiarę jego pisemnemu raportowi i utrzymał wlepiony mi mandat. Dołożył koszty sądowe (opcjonalne w takich przypadkach).

Pozostało jeszcze 87% artykułu

Czytaj więcej, wiedz więcej!
Rok dostępu za 99 zł.

Tylko teraz! RP.PL i NEXTO.PL razem w pakiecie!
Co zyskasz kupując subskrypcję?
- możliwość zakupu tysięcy ebooków i audiobooków w super cenach (-40% i więcej!)
- dostęp do treści RP.PL oraz magazynu PLUS MINUS.
Sądy i trybunały
Adam Bodnar ogłosił, co dalej z neosędziami. Reforma już w październiku?
Prawo dla Ciebie
Oświadczenia pacjentów to nie wiedza medyczna. Sąd o leczeniu boreliozy
Prawo drogowe
Trybunał zdecydował w sprawie dożywotniego zakazu prowadzenia aut
Zawody prawnicze
Ranking firm doradztwa podatkowego: Wróciły dobre czasy. Oto najsilniejsi
Prawo rodzinne
Zmuszony do ojcostwa chce pozwać klinikę in vitro. Pierwsza sprawa w Polsce