Ponoć prawie gotowy projekt przewiduje przeniesienie z SN kasacji (a jest ich rocznie 8 tys. na 12 tys. spraw, jakie wpływają do SN) do większych sądów regionalnych. Nie wiadomo jeszcze, czy mają to być obecne sądy apelacyjne. SN ma być sądem niewielkim, którego zadaniem będzie „porządkowanie orzecznictwa".
– Chodzi o opanowanie „anarchii" w sądach i likwidację instytucji, które całkowicie się nie sprawdziły jak Izba Dyscyplinarna SN – powiedział w wywiadzie dla RMF FM prezes PiS, zastrzegając, że niezbędny będzie podpis prezydenta.
Czytaj więcej
Jarosław Kaczyński w rozmowie z Krzysztofem Ziemcem w radiu RMF FM odniósł się do obecnie panującej sytuacji w systemie sądownictwa.
Przypomnijmy, że cztery lata temu równie radykalny pomysł zupełnego przetasowania SN prezydent Andrzej Duda zawetował, zgłaszając następnie łagodniejszy projekt, z którego rząd pod naciskiem Brukseli w części się wycofał. Do orzekania w SN powróciło wtedy 21 sędziów wysłanych na wcześniejszą emeryturę włącznie z I prezes SN prof. Małgorzatą Gersdorf. A mimo to zapoczątkowany wtedy spór rządu z częścią starych sędziów, Brukselą i TSUE trwa w najlepsze i końca nie widać.
– Mniejszy SN można sobie wyobrazić, ale to oznacza jakąś weryfikację obecnych sędziów SN, poza tym celem zmian jest w mojej ocenie nie usprawnienie sądownictwa, tylko doprowadzenie do sytuacji, aby w SN było mniej niepokornych sędziów, a SN był przewidywalny jak TK – ocenia Michał Laskowski, prezes Izby Karnej SN.