Starym sędziom chodziło o to, że nowi zostali wytypowani przez Krajową Radę Sądownictwa, po pisowskiej zmianie, w większości złożonej z sędziów wybranych przez Sejm, a nie zgromadzenia sędziowskie. Uchwała ta wdrażać miała, w ich ocenie, wskazania wyroku Trybunału Sprawiedliwości UE.
Na miesiąc przed tą uchwałą parlament przyjął jednak art. 29 § 3 ustawy o SN, który wszedł w życie trzy tygodnie po uchwale, że niedopuszczalne jest ustalanie zgodności z prawem powołania sędziego lub jego uprawnienia do wykonywania zadań sędziowskich.
„Z tego powodu oraz ze względu na zasadę niepodważania prezydenckich nominacji, czego także TSUE nie czynił, niezbędne jest „skontrolowanie" owej uchwały" – napisali w uzasadnieniu pytań do całej izby sędziowie SN Aleksander Stępkowski i Tomasz Demendecki.
Uzasadniając poniedziałkowe orzeczenie, sędzia SN Paweł Księżak wskazał, że Trybunał Konstytucyjny 20 kwietnia 2020 r. (U 2/20), a więc już po złożeniu pytań, orzekł o niezgodności uchwały trzech izb SN z Konstytucją RP oraz z ratyfikowanymi przez RP aktami prawa międzynarodowego, i wyrokiem tym związany jest też SN. Tym samym uchwała przestała obowiązywać, więc nie istnieje już kwestia wywierania przez nią skutków prawnych, polegających na związaniu jej treścią składów orzekających SN (a pośrednio innych sądów), i nie ma potrzeby wydawać nowej uchwały.
Sprawa już rozstrzygnięta?
Izba odniosła się też do stwierdzeń, że uchwała trzech izb stanowiła implementację wyroku Trybunału Sprawiedliwości UE z 19 listopada 2019 r. wydanego na skutek pytań prejudycjalnych polskich sędziów. I tu znów odwołała się do wyroku Trybunału Konstytucyjnego, że może on badać konstytucyjność aktów, w tym wypadku uchwały SN, które służą implementacji prawa unijnego. Stwierdzenie przez TK jej niekonstytucyjności, nie oznacza jednak kwestionowania wyroku TSUE, są to bowiem dwa odrębne rozstrzygnięcia. Chodzi zaś o to, by wyrok TSUE był wykonany w pełni, z poszanowaniem zasad Konstytucji RP. A zgodnie z wyrokiem TSUE nie może być mowy o generalnym kwestionowaniu statusu nowych sędziów. Można jedynie badać to w konkretnej sprawie: czy w związku z nowymi zasadami powołania, już po prezydenckiej nominacji, sędzia nie naruszył standardu niezależności i niezawisłości.
– Trudno powiedzieć, jak sędziowie (starzy) i inne składy zareagują na orzeczenie IKNiSP, które nie jest uchwałą. Będzie ono brane pod uwagę, a zwłaszcza jego argumentacja, która pojawi się w uzasadnieniu – powiedział „Rz" sędzia Dariusz Zawistowski, prezes Izby Cywilnej.