– „Niebezpieczne ujęcia" to tytuł serialu pokazywanego w Polsce na początku lat 90. Opowiadał o szpiegach, którzy pod przykrywką organizowania sesji modowych jeździli na Kubę i rozpracowywali mafię i kartele narkotykowe. Dla nas „niebezpieczne ujęcia" to metafora opisująca, czym jest fotografowanie mody – powiedział „Rz" Michał Suchora, kurator, wraz z Aleksandrą Jatczak-Repeć, wystawy „100 lat fotografii mody" w warszawskim Instytucie Fotografii Fort.
Bracia Jabłkowscy
Prezentuje ponad 300 obiektów – od kont instagramerek pokazywanych na wyświetlaczach telefonów po wielkoformatowe wydruki, stanowiące wystrój salonów sprzedaży. Największą część ekspozycji tworzą jednak czasopisma. Publiczność trafia do swego rodzaju czytelni, gdzie wyłożono magazyny z rubrykami mody.
Najwięcej zgromadzono „Przekrojów", magazynów „Ty i Ja", jest też „Elle", pierwszy magazyn międzynarodowy, który wszedł do Polski w latach 90. Zobaczyć można i okładkę pierwszego polskiego wydania „Voque'a" z 2018 r.
– Do 1990 r. nie było mowy o reklamie mody – przypomina Michał Suchora. – W modelu odgórnego sterowania gospodarką firmy nie konkurowały ze sobą. „Dana", „Leda" czy „Moda Polska" należały do państwa. Dopiero po transformacji ustrojowej rynek rozwinął fotografię mody.
Na wystawie można zobaczyć sesje prasowe i kampanie reklamowe blisko 70 autorów – są wśród nich m.in. Tadeusz Rolke, Wojciech Plewiński, Krzysztof Gierałtowski, Jerzy Neugebauer, Jacek Poremba, Marek Straszewski, Jacek Kołodziejski, Marcin Kempski, Rafał Milach.