May i Merkel na polskim obrazie

Znakomite, drapieżne prace zaprezentowali Jarosław Modzelewski i Marek Sobczyk z legendarnej Gruppy. Z ironią pytają o Niemców, Polaków i o świat.

Publikacja: 05.03.2020 21:00

Wystawa w Fundacji Stefana Gierowskiego w Warszawie nosi tytuł „Kuda Gierman”. Zainspirowała go mama jednego z malarzy, która wspominała idących na Berlin radzieckich sałdatów, pytających, gdzie Niemiec. Tak też nazywał się zaginiony obraz, który stworzyli w 1987 roku na Documenta 8 w Kassel podczas międzynarodowej akcji. Wtedy malowali go w szóstkę, razem z pozostałymi kolegami z Gruppy: Ryszardem Grzybem, Pawłem Kowalewskim, Włodzimierzem Pawlakiem i Ryszardem Woźniakiem, tocząc przez sześć dni i nocy burzliwe dyskusje.

Burki czy bikini

Gruppa na przełomie lat 80. i 90. była jednym z najważniejszych u nas zjawisk artystycznych. Szóstka twórców malowała wówczas figuratywne, krzykliwe obrazy. Ich prześmiewcze prace wyrastały z buntu wobec stanu wojennego i w sposób szyderczy atakowały absurdy naszej rzeczywistości. Od lat 90., gdy odnieśli zbiorowy i indywidualny sukces, także komercyjny, rozwijają indywidualne zainteresowania. a ich drogi znacznie się dziś różnią.

– Gruppa to było pytanie o możliwość wspólnej pracy i osiągnięcia jakiegoś porozumienia w boju, sporze, konflikcie – mówią mi Jarosław Modzelewski i Marek Sobczyk.

Jednak tylko epizodycznie pracowali w pełnym składzie. Nadal spotykają się przy wspólnym malowaniu jedynie oni: Modzelewski i Sobczyk. Teraz stworzyli kilkanaście wspólnych wielkoformatowych obrazów, którym początek dała „Replika”, nawiązująca do zaginionego „Kuda Gierman”.

Wbrew określeniu „Replika” nie jest wierną rekonstrukcją zaginionego dzieła. Ta wielowarstwowa kompozycja (4x4m) przypomina pętlę czasu, którą artyści zakreślają, przechodząc od przeszłości do teraźniejszości. Nawiązanie do pracy z 1987 roku jest tylko pretekstem, by mówić o współczesności.

Dwie kobiety w bikini z kuflami piwa i hasło „Burkas? Wir steh’n auf Bikinis” – „Burki? Wolimy bikini”, przesłonięte jakby graffiti, to oczywisty pastisz plakatu z 2017 r. skrajnie prawicowej, antyimigranckiej partii AfD w Niemczech. W przeniesieniu tego politycznego motywu do obrazu kpina miesza się z niepokojem o kierunek, w jakim podąża współczesna Europa.

– „Kuda Gierman” to pytanie zadawane przez artystów Gruppy w 1987 roku, a także obecnie, przez nas w sztuce, ale jest też pytaniem o nas, postępujących krok za Niemcami – tłumaczą Marek Sobczyk i Jarosław Modzelewski. – W jakiejś części jesteśmy cywilizowani krok po kroku, postępując „krok za” w polityce: w relacjach polsko-niemieckich, stosunku do Rosji, stosunku do ekonomii, w kwestiach dotyczących wolności obywatelskich, migrantów, czynszów mieszkań na wynajem, ale też tworząc partie polityczne na wzór AfD i Aufstehen.

Mowa barw

Oczywiście oni nie uprawiają politycznej publicystyki i w „Replice” znaczenie mają także ich malarskie wybory i skojarzenia. Pierwszą warstwę nowej kompozycji pokryli gęsto śladami czerwonej farby, przypominając finał pracy w 1987 roku, gdy ostatecznie zdecydowali się zamalować wspólny obraz na czerwono.

– W Kassel część naszej szóstki – opowiada mi Marek Sobczyk – z uporem malowała własne motywy. Stale wyrysowywała te same kształty. Sytuacja była patowa, dwa dni pozostało do wyjazdu, a obraz w żaden sposób się nie określił, jakby miał się składać z sześciu osobnych fragmentów. Wtedy ja, Jarek i Ryszard Woźniak po dyskusji uznaliśmy, że obraz najlepiej zamalować na czerwono, bo to go zintegruje. Do tego pomysłu przekonaliśmy kolegów.

Na pytanie, czy to był kolor upadającego komunizmu, Marek Sobczyk odpowiada, że niekoniecznie.

– Tak mocny kolor jak czerwień nasuwa różne skojarzenia – mówi. – Jest w polskiej fladze, gdzie znaczy krew i również honor. Czerwień bywa strategicznym kolorem propagandy, biało-czerwono-białej albo czarno-czerwono-białej na całym świecie, w Polsce, Niemczech, Rosji, Ameryce.

Druga gigantyczna kompozycja na obecnej wystawie to „Nasza Guernica” (3,5x7,7 m), nawiązująca do „Guerniki” Picassa. Jest także rodzajem artystycznego manifestu obu twórców. Mówią, że wprowadzając do niej kolor – składają hołd malarstwu. Ale znaczenie mają dla nich też polityczne konteksty wpisane w dzieło Picassa, bo jego ponadczasowa antywojenne wymowa była reakcją na zbombardowanie podczas hiszpańskiej wojny domowej w 1937 r. baskijskiego miasta przez Luftwaffe.

W innym obrazie, portretującym Theresę May i Angelę Merkel, wracają do współczesnej polityki, a w żartobliwej grze słów w tytule pracy „Dwie kobiety [#meteo; #metoo]” nie chodzi o ruch #MeToo, ale właśnie o klimaty polityczne i udział kobiet w polityce.

Wspólne sesje

Artyści równie często inicjują dyskusje o sztuce, odwołując się m.in. do Natalii LL, Gilberta & George’a czy wielokrotnie do Josepha Beuysa, by stawiać pytania, dokąd sztuka i malarstwo dziś zmierzają.

Zawsze zaskakują. Zwłaszcza zdolnością tworzenia spójnej narracji i kompozycji.

– Mamy na to dwie metody – mówi Jarosław Modzelewski. – Symultaniczną, kiedy malujemy razem. Tak powstała „Nasza Guernica”. A czasem Marek coś zaczyna, a ja kończę, albo odwrotnie. Sprawy kompozycyjne czy kwestie kolorystyczne ustalamy razem, ale los obrazu jest wtedy otwarty.

Zaczęli razem malować na stypendium w Düsseldorfie w 1984 r. Po prezentacji „Kuda Gierman” w Warszawie (do 11 kwietnia) wystawa pojedzie do Museum Jerke w Recklinghausen w Niemczech.

Warto pokusić się o większą prezentację obrazów Modzelewskiego i Sobczyka. Obaj mają potężny dorobek indywidualny, a jednocześnie od ponad 30 lat kontynuują malarski dialog. Namalowali wspólnie około 50 obrazów. Jest to absolutny fenomen.

Wystawa w Fundacji Stefana Gierowskiego w Warszawie nosi tytuł „Kuda Gierman”. Zainspirowała go mama jednego z malarzy, która wspominała idących na Berlin radzieckich sałdatów, pytających, gdzie Niemiec. Tak też nazywał się zaginiony obraz, który stworzyli w 1987 roku na Documenta 8 w Kassel podczas międzynarodowej akcji. Wtedy malowali go w szóstkę, razem z pozostałymi kolegami z Gruppy: Ryszardem Grzybem, Pawłem Kowalewskim, Włodzimierzem Pawlakiem i Ryszardem Woźniakiem, tocząc przez sześć dni i nocy burzliwe dyskusje.

Pozostało 90% artykułu
Rzeźba
Ai Weiwei w Parku Rzeźby na Bródnie
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Rzeźba
Ponad dwadzieścia XVIII-wiecznych rzeźb. To wszystko do zobaczenia na Wawelu
Rzeźba
Lwowska rzeźba rokokowa: arcydzieła z muzeów Ukrainy na Wawelu
Sztuka
Omenaa Mensah i polskie artystki tworzą nowy rozdział Biennale na Malcie
Materiał Promocyjny
Do 300 zł na święta dla rodziców i dzieci od Banku Pekao
Rzeźba
Rzeźby, które przeczą prawom grawitacji. Wystawa w Centrum Olimpijskim PKOl