Sława i wszechstronność Cranacha

Wystawa „Moda na Cranacha” w Muzeum Narodowym we Wrocławiu prezentuje dzieła mistrza i ich wpływ na sztukę Śląska. Ekspozycja powstała z okazji 500-lecia reformacji.

Aktualizacja: 03.11.2017 08:59 Publikacja: 03.11.2017 08:53

Wśród blisko pięćdziesięciu zebranych obrazów są wspaniałe arcydzieła Lucasa Cranacha starszego. Takie, jak  piękna Madonna pod jodłami”, namalowana przez artystę w 1510 roku dla wrocławskiej katedry. Po drugiej wojnie ten wyjątkowo cenny obraz został z niej ukradziony i dopiero po 70 latach, w 2012 roku powrócił do Polski; obecnie na stałe jest eksponowany we wrocławskim  Muzeum Archidiecezjalnym. Czy „Adam i Ewa” ze zbiorów Muzeum Narodowego w Warszawie - przedstawienie "pierwszych rodziców", a jednocześnie jeden z najpiękniejszych aktów, jakie malarz stworzył w swej karierze. Z kolei „Niedobrana para” (również z warszawskiego Muzeum Narodowego) z 1537 roku umoralniająco ostrzega przed wchodzeniem w związek małżeński z pobudek materialnych. A „Salome z głową św. Jana Chrzciciela” przywieziona z Muzeum Sztuk Pięknych w Budapeszcie ilustruje popularną biblijną przypowieść.

 

Lucas Cranach  (1472-1553) - jeden z najwybitniejszych malarzy niemieckich, szybko zyskał wielką popularność i protektorat Fryderyka Mądrego, elektora Saksonii. Przez znaczną część życia działał w Wittenberdze, gdzie stworzył doskonale prosperującą pracownię, w której malował wraz z synami: Hansem i Lucasem młodszym oraz wielu współpracownikami i pomocnikami. Jej rozpoznawczym symbolem stał się skrzydlaty wąż  - znak herbowy Lucasa Cranacha Starszego, widniejący nie tylko na dziełach wychodzących spod jego reki, ale i innych  powstających w rodzinnej firmie.

 

– Niektórzy gotowi są przypuszczać, że dorobek wittenberskiej pracowni Cranachów zamyka się liczbą przekraczającą 10 000 dzieł, a przecież i ją należałoby uzupełnić i powiększyć o kolejne kreacje – od jakże bogatej i różnorodnej twórczości graficznej po malowanie komnat zamkowych, a nawet prozaicznych sani. Cranachowie byli tytanami pracy, bardziej mieszczańskimi przedsiębiorcami niż humanistycznymi erudytami, znajdowali także czas na politykę i szerokie kontakty towarzyskie. Jednym słowem – byli to artyści niezwykli. – mówi Piotr Oszczanowski, dyrektor Muzeum Narodowego we Wrocławiu.

 

Pokaz oddaje różnorodność podejmowanych przez Cranachów tematów biblijnych, mitologicznych i świeckich. Pokazuje także dzieła, które wyszły spod pędzli malarzy śląskich, inspirujących się sztuką mistrza, m.in. po raz pierwszy wystawioną publicznie „Madonnę Apokaliptyczną” z zakrystii wrocławskiej katedry. Atrakcją wystawy są też nieeksponowane nigdy dotąd rysunki z XVI wieku – prawdopodobnie projekty malowideł epitafijnych oraz kilkadziesiąt wykonanych kredką portretów wrocławian.

 

Lucas Cranach starszy przyjaźnił się z Marcinem Lutrem i portretował go. A pod wpływem bliskich kontaktów z reformatorami

 

 tworzył

 

 ikon

ograficzne dzieła o biblijnej tematyce. Na wystawie można zobaczyć kilkanaście starodruków, wypożyczonych z Biblioteki Uniwersyteckiej we Wrocławiu, obficie ilustrowanych Cranachowskimi drzeworytami. Są to

 

m.in

. egzemplarze Biblii w tłumaczeniu Marcina Lutra, ze słynnym

 

Testamentem wrześniowym

 

z 1522 oraz ilustrowane teksty kazań Lutra komentujące Ewangelie.

 

Wrocławska wystawa została otwarta 31 października, dokładnie w 500 rocznicę  przybicia do drzwi kościoła w Wittenberdze przez Marcina Lutra słynnych 95 tez.. A oglądać można ją do 30 grudnia.

Wśród blisko pięćdziesięciu zebranych obrazów są wspaniałe arcydzieła Lucasa Cranacha starszego. Takie, jak  piękna Madonna pod jodłami”, namalowana przez artystę w 1510 roku dla wrocławskiej katedry. Po drugiej wojnie ten wyjątkowo cenny obraz został z niej ukradziony i dopiero po 70 latach, w 2012 roku powrócił do Polski; obecnie na stałe jest eksponowany we wrocławskim  Muzeum Archidiecezjalnym. Czy „Adam i Ewa” ze zbiorów Muzeum Narodowego w Warszawie - przedstawienie "pierwszych rodziców", a jednocześnie jeden z najpiękniejszych aktów, jakie malarz stworzył w swej karierze. Z kolei „Niedobrana para” (również z warszawskiego Muzeum Narodowego) z 1537 roku umoralniająco ostrzega przed wchodzeniem w związek małżeński z pobudek materialnych. A „Salome z głową św. Jana Chrzciciela” przywieziona z Muzeum Sztuk Pięknych w Budapeszcie ilustruje popularną biblijną przypowieść.

Rzeźba
Ai Weiwei w Parku Rzeźby na Bródnie
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Rzeźba
Ponad dwadzieścia XVIII-wiecznych rzeźb. To wszystko do zobaczenia na Wawelu
Rzeźba
Lwowska rzeźba rokokowa: arcydzieła z muzeów Ukrainy na Wawelu
Sztuka
Omenaa Mensah i polskie artystki tworzą nowy rozdział Biennale na Malcie
Materiał Promocyjny
Do 300 zł na święta dla rodziców i dzieci od Banku Pekao
Rzeźba
Rzeźby, które przeczą prawom grawitacji. Wystawa w Centrum Olimpijskim PKOl