Powołując trzy filary, nie zachowano bynajmniej zasady równorzędności podmiotów względem prawa. Status podmiotu w prawie międzynarodowym nie został przyznany II i III filarowi. I filar został oparty na działaniach ponadnarodowych (instytucje UE mogą ingerować w wewnętrzne porządki prawne państw członkowskich), natomiast filary II i III opierają się na klasycznej współpracy międzyrządowej.
Chociaż przeciwnicy takiego rozwiązania protestowali, wskazując na nierówność między „częściami składowymi” całego organizmu UE, opisane zasady funkcjonują bez zakłóceń do dziś, formułując kościec Unii w obecnym kształcie. Wyrażają się poprzez ścisłą współpracę na wszystkich polach. Dla przeciętnego obywatela oznaką tej współpracy jest bez wątpienia obywatelstwo europejskie, które pozwala swobodnie podróżować i osiedlać się we wszystkich państwach członkowskich. I choć korzystanie z tego przywileju jest obecnie utrudnione przez pandemię, to dla milionów Europejczyków – zwłaszcza starszych, pamiętających niekończące się rewizje i kolejki na granicach – stanowi on prawdziwy symbol europejskiej wolności.
Nie mniej istotna jest wspólna polityka zagraniczna i polityka bezpieczeństwa, choć na co dzień, szczęśliwie przyzwyczajeni do pokojowej, bezpiecznej rzeczywistości, o niej nie myślimy. Działa jednak bardzo prężnie, starając się zagwarantować „ochronę wspólnych wartości, podstawowych interesów i niezależności Unii”. Żeby uchronić Europejczyków nie tylko od ewentualnej agresji nadciągającej z zewnątrz, ale też od niebezpieczeństw czyhających wewnątrz kraju, ustanowiono bliską współpracę w dziedzinie wymiaru sprawiedliwości i spraw wewnętrznych. Jej przejawem jest m.in. istnienie europejskiego nakazu aresztowania. Dzięki niemu zatrzymano wielu groźnych przestępców, którym udało się uciec poza granice swojego państwa.
Traktat z Maastricht otworzył też drogę do stworzenia wspólnej europejskiej waluty, co było ukoronowaniem wieloletnich dążeń. W 1986 r. europejscy przywódcy zaczęli intensywnie ją rozważać, a w 1989 r. zadecydowali, że zostanie wprowadzona w trzech etapach. Oczywiście, proces wprowadzania był prawdziwym trzęsieniem ziemi dla wszystkich europejskich gospodarek. Aby więc uzyskać pewność, że przebiegnie prawidłowo, twórcy traktatu powołali Europejski Bank Centralny (EBC) i Europejski System Banków, których główną misją jest troska o utrzymanie stabilności cen, stanowiącej bezwzględny warunek ochrony wartości euro. Jak się okazało, organy te spełniły pokładane w nich nadzieje. Dzięki ich wzmożonej czujności, wszystkie trzy etapy wprowadzania nowej waluty przebiegły zgodnie z zatwierdzonym w 1989 r. planem. I tak, od 1990 do 1993 r. wprowadzano swobodny przepływ kapitału między rynkami państw członkowskich. Lata 1994–1998 przeznaczone zostały na zacieśnianie współpracy krajowych banków centralnymi i ujednolicanie polityki gospodarczej państw członkowskich. W 1999 r. rozpoczęło się stopniowe wprowadzanie euro oraz realizacja wspólnej polityki pieniężnej, za którą odpowiada EBC.
Traktat z Maastricht obwarował zasady funkcjonowania euro ścisłymi regułami. Nie wystarczy bowiem, że kraj chętny na przyjęcie euro należy do Wspólnoty. Musi bowiem spełniać wiele przesłanek, zwanych kryteriami z Maastricht lub kryteriami konwergencji. Nie zostały one jednak stworzone po to, aby dyskryminować któregokolwiek członka Unii, lecz aby zapobiec naruszeniu stabilności euro, gdyby przyjęło je państwo gospodarczo nieprzygotowane. Przede wszystkim więc, średnia stopa inflacji przez cały ostatni rok nie powinna przekraczać o więcej niż 1,5 pkt proc. stopy inflacji trzech państw członkowskich UE z najlepszymi wynikami w dziedzinie stabilności cen. Ponadto roczny deficyt sektora instytucji rządowych i samorządowych nie powinien być wyższy niż 3 proc. produktu krajowego brutto (PKB), a łączny dług publiczny nie może przekraczać 60 proc. PKB. Dodatkowo długoterminowa stopa procentowa nie powinna w ciągu ostatniego roku być o więcej niż 2 pkt proc. wyższa niż w trzech państwach UE z najlepszymi wynikami, a kurs waluty krajowej powinien być stabilny, czyli co najmniej dwa ostatnie lata utrzymywać się w paśmie wahań określonym przez mechanizm kursów walutowych.
Suwerenni we wspólnocie
Rezultat wprowadzenia tych wszystkich szczegółowych zasad był łatwy do przewidzenia i nad wyraz pożądany; od momentu podpisania traktatu państwa europejskie zacieśniły współpracę, chociaż decyzje dotyczące niektórych obszarów, takich jak polityka gospodarcza czy fiskalna, nadal zapadają na szczeblu krajowym. Gwarantuje to członkom UE poczucie, że nadal dysponują pełną suwerennością, a organizacja w pełni szanuje indywidualizm każdego państwa.