Równowaga między pracą i życiem prywatnym, czyli work-life balance, dobre wynagrodzenie i stabilność zatrudnienia – to trzy priorytety, które niemal dla wszystkich pracowników są dziś kluczowe w ocenie obecnego lub przyszłego pracodawcy.
Najnowsza edycja Workmonitora, badania agencji zatrudnienia Randstad, które w IV kwartale zeszłego roku objęło 27 tys. pracowników z 34 państw, w tym z Polski, pokazała, że pomimo wysokiej inflacji i rosnących kosztów życia, work-life balance cenimy co najmniej tak samo albo nawet wyżej (to w Polsce) niż dobre wynagrodzenie. Tej wysoko cenionej równowagi między pracą i życiem prywatnym nie chcemy poświęcać dla kariery rozumianej jako wspinania się po kolejnych szczeblach w firmowej hierarchii.
Ambicje pracowników
Co prawda aż 64 proc. uczestników polskiego badania mówi o ambitnym podejściu do swojej kariery (na świecie –56 proc.), ale chodzi im głównie o rozwój i zdobywanie nowych umiejętności, szczególnie tych, które będą potrzebne w kolejnych latach (na czele z AI).
Jedynie co trzeci pracownik w Polsce chciałby awansować na stanowisko kierownicze, w które celuje 47 proc. ogółu badanych. Tymczasem – jak wynika z niedawnego raportu firmy rekrutacyjnej Hays Poland – firmy w Polsce najczęściej odczuwają właśnie niedobór kompetencji menedżerskich. Na przełomie 2023 i 2024 roku deficyt dobrych menedżerów odczuwała prawie połowa badanych firm. Jednocześnie 30 proc. firm wskazywało kompetencje menedżerskie jako najtrudniejsze do pozyskania (na równi z cyfrowymi).
W tej sytuacji polskie firmy mogą zacząć częściej sięgać po menedżerów z zagranicy. Taki trend może wywołać rozpoczęta w ostatnich tygodniach powyborcza fala wymiany menedżerów w spółkach kontrolowanych przez Skarb Państwa, a także w ich spółkach zależnych. Krzysztof Nowakowski, dyrektor polskiego oddziały firmy executive search Korn Ferry, przewiduje w Polsce nową wojnę o talenty menedżerskie. Według niego zniszczenia po ośmiu latach kadrowej katastrofy są tak wielkie, że można dziś mówić o setkach, a być może nawet tysiącach koniecznych zmian na najwyższych szczeblach zarządzania, podczas gdy o dobrych kandydatów będzie trudno.