Firmy liczą na ożywienie, ale widzą sporo wyzwań

Trudności w zdobyciu potrzebnych pracowników i wzrost kosztów pracy mogą utrudnić przedsiębiorstwom skorzystanie z lepszej koniunktury gospodarczej.

Publikacja: 24.01.2024 03:00

Firmy liczą na ożywienie, ale widzą sporo wyzwań

Foto: Adobe Stock

– W tym roku liczymy, że poziom inflacji się unormuje i sytuacja na rynku stanie się choć trochę bardziej stabilna – mówi Anna Wicha, prezes Polskiego Forum HR, komentując niedawne badanie przedsiębiorstw przeprowadzone przez PFHR i Konfederację Lewiatan. Jego wyniki, które „Rzeczpospolita” opisuje jako pierwsza, potwierdzają nadzieje firm na poprawę koniunktury widoczną np. w ich planach dotyczących zmian zatrudnienia.

Jego wzrost planuje w tym roku 35 proc. badanych firm, podczas gdy o zmniejszeniu liczby pracowników mówi 27 proc. pracodawców. – Nie jest to wynik spektakularny, ale daje nadzieję na ożywienie rynku rekrutacyjnego, który w ubiegłym roku odczuł znaczny spadek realizowanych projektów – twierdzi Michał Młynarczyk, członek zarządu Polskiego Forum HR i prezes firmy Devire, dodając, że znaczący wpływ na profil poszukiwanych kandydatów będzie miał w tym roku rozwój sztucznej inteligencji, elektromobilności i zielonej energii.

Presja na podwyżki

Wiadomo, że o dobrych specjalistów i fachowców w nowych branżach nie będzie łatwo. Nie bez powodu trudności z pozyskaniem odpowiednich kandydatów do pracy są na drugim miejscu na liście największych wyzwań działów HR w 2024 roku (wskazuje je ponad połowa uczestników badania). Jeszcze większym wyzwaniem będą rosnące koszty zatrudnienia, z którymi liczy się ponad dwie trzecie przedsiębiorstw.

Jak przypominają autorzy badania, duży wpływ na wzrost kosztów zatrudnienia (które już w ubiegłym roku wskazywano jako główną barierę w działalności firm) będzie miała w tym roku dwukrotna podwyżka płacy minimalnej, która łącznie zwiększy się prawie o jedną piątą, dochodząc na początku lipca do 4300 zł. Aż 75 proc. uczestników sondażu PFHR i Konfederacji Lewiatan ocenia, że podwyżka minimalnych stawek będzie miała wpływ na siatkę wynagrodzeń w ich firmie, przy czym 26 proc. przyznaje, że będzie on znaczący.

– Wzrost minimalnego wynagrodzenia to nie tylko podniesienie najniższych wynagrodzeń w firmie, ale też znaczne spłaszczenie siatki płacowej i presja ze strony pozostałych pracowników, którzy również oczekują wzrostu płac – przypomina Robert Lisicki, ekspert Konfederacji Lewiatan. Jego opinię potwierdzają ogłoszone we wtorek wyniki Monitora Rynku Pracy – cyklicznego badania agencji zatrudnienia Ranstad. Aż 60 proc. ankietowanych pracowników (najwięcej od dwóch lat) liczy w tym roku na podwyżkę wynagrodzenia, przy czym największe oczekiwania są w sektorach z dużym udziałem osób zarabiających płacowe minimum – w ochronie, handlu i w budownictwie (w czołówce jest też edukacja, gdzie oczekiwania płacowe mocno podbiła wyborcza obietnica 30-proc. podwyżki dla nauczycieli).

Pytanie o pracowników

Badane firmy najczęściej zapowiadają w tym roku podwyżki rzędu 6–10 proc. Tylko 17 proc. przewiduje średni wzrost wynagrodzeń na poziomie powyżej 10 proc. Mogą jednak skorygować w górę te plany, zwłaszcza w przypadku najbardziej poszukiwanych kandydatów.

Jak wynika z badania, w tym roku w grupie najbardziej pożądanych pracowników będą specjaliści od sprzedaży i marketingu (potrzebni w 58 proc. firm), menedżerowie (41 proc.), a także specjaliści z kompetencjami technicznymi, inżynieryjnymi i IT (24 proc.).

Jak przypomina Wojciech Ratajczyk, wiceprezes Polskiego Forum HR i prezes Trenkwalder Polska, w ub. roku pomimo trudności firmy nie zwalniały pracowników, wiedząc, jak trudno będzie ich pozyskać, gdy sytuacja się poprawi. W tym roku, o ile sprawdzą się prognozy ekonomistów i ruszą inwestycje, popyt na pracowników wzrośnie, a wraz z nim problemy związane z ich pozyskiwaniem. – Wszyscy szukają teraz odpowiedzi na pytanie, skąd przy tak nasyconym rynku pozyskamy kandydatów do pracy – przyznaje Ratajczyk.

Nie tylko on zwraca uwagę na potrzebę systemowych rozwiązań wspierających przekwalifikowanie pracowników – niezbędne przy postępującej robotyzacji i automatyzacji gospodarki. Rośnie też potrzeba stworzenia przemyślanej polityki migracyjnej, która będzie wspierała pracodawców – dodaje wiceprezes PFHR.

– W tym roku liczymy, że poziom inflacji się unormuje i sytuacja na rynku stanie się choć trochę bardziej stabilna – mówi Anna Wicha, prezes Polskiego Forum HR, komentując niedawne badanie przedsiębiorstw przeprowadzone przez PFHR i Konfederację Lewiatan. Jego wyniki, które „Rzeczpospolita” opisuje jako pierwsza, potwierdzają nadzieje firm na poprawę koniunktury widoczną np. w ich planach dotyczących zmian zatrudnienia.

Jego wzrost planuje w tym roku 35 proc. badanych firm, podczas gdy o zmniejszeniu liczby pracowników mówi 27 proc. pracodawców. – Nie jest to wynik spektakularny, ale daje nadzieję na ożywienie rynku rekrutacyjnego, który w ubiegłym roku odczuł znaczny spadek realizowanych projektów – twierdzi Michał Młynarczyk, członek zarządu Polskiego Forum HR i prezes firmy Devire, dodając, że znaczący wpływ na profil poszukiwanych kandydatów będzie miał w tym roku rozwój sztucznej inteligencji, elektromobilności i zielonej energii.

2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Rynek pracy
USA: Rynek pracy osłabł, ale recesji nie widać
Rynek pracy
Koniec fali zwolnień. Pracodawcy chcą więcej zatrudniać
Rynek pracy
Wraca rynek pracownika. Zwolnienia grupowe już nie takie straszne
Rynek pracy
Nowe regulacje dla cudzoziemców. Przybędzie pracy na czarno?
Materiał Promocyjny
Aż 7,2% na koncie oszczędnościowym w Citi Handlowy
Rynek pracy
Imigranci uzupełnią, a nie wypełnią rynek pracy w Polsce
Materiał Promocyjny
Najpopularniejszy model hiszpańskiej marki