Wskaźnik zatrudniania absolwentów w Polsce w ubiegłym roku sięgnął ok. 84 proc. – wynika z badania przeprowadzonego przez firmę doradczą Savoy Stewart. Stawia nas to mniej więcej w środku europejskiej stawki.
Wyraźniej lepsza jest sytuacja absolwentów w takich krajach, jak Malta, Niemcy, Holandia, Islandia czy Norwegia, gdzie wskaźnik ten przekracza 90 proc. Ale nie jest też aż tak źle jak na południu Europy, m.in. we Włoszech, Grecji, czy Turcji, gdzie nawet mniej niż 60 proc. młodych ma szansę na szybkie znalezienie pracy. W badaniu Savoy Stewart absolwenci to osoby, które ukończyły szkołę średnią lub wyższą w okresie ostatnich trzech lat.
![](http://grafik.rp.pl/grafika2/1562969,9.jpg)
W zawodowej próżni
– Wskaźnik na poziomie 84 proc. to całkiem przyzwoity wynik – komentuje Andrzej Kubisiak, wicedyrektor Polskiego Instytutu Ekonomicznego. – Pokazuje, że polski rynek pracy jest czy też był dotychczas, na tyle chłonny, że zdecydowana większość absolwentów z powodzeniem odnajduje się na tym rynku. Z drugiej strony może niepokoić fakt, że aż 16 proc., czyli co szósty młody człowiek po szkole, jednak ma problemy ze znalezieniem zatrudnienia – zaznacza Kubisiak.
Ekspert dodaje, że podobny obraz sytuacji w Polsce pokazują badania dotyczące młodych ludzi, którzy ani się nie uczą, ani nie pracują, żyją w zawodowej próżni. Część z tych osób to mieszkańcy obszarów, gdzie pracy po prostu nie ma.