Wyjątkowy czerwiec na rynku pracy. Pandemia rozgrzała zarobki

Tegoroczny czerwiec przyniósł wyjątkowy jak na tę porę roku wzrost zatrudnienia w sektorze przedsiębiorstw i wyraźne podwyżki płac. To tylko częściowo odzwierciedla odrabianie strat z okresu pandemii. Rynek pracy jest coraz bardziej rozgrzany.

Aktualizacja: 19.07.2021 14:21 Publikacja: 19.07.2021 10:52

Wyjątkowy czerwiec na rynku pracy. Pandemia rozgrzała zarobki

Foto: Bloomberg

Jak podał w poniedziałek GUS, przeciętne wynagrodzenie w sektorze przedsiębiorstw, który obejmuje podmioty z co najmniej 10 pracownikami, wzrosło w czerwcu o 9,8 proc. rok do roku, po zwyżce o 10,1 proc. w maju i 9,9 proc. w kwietniu. Ankietowani przez "Rzeczpospolitą” ekonomiści przeciętnie szacowali, że wzrost płac wyhamował do 9,5 proc. rok do roku.

W minionych trzech miesiącach wzrost przeciętnego wynagrodzenia w ujęciu rok do roku napędzały częściowo czynniki czysto statystyczne. Chodzi o tzw. niską bazę odniesienia związaną z tym, że wiosną 2020 r., w pierwszych miesiącach pandemii, poziom płac w przedsiębiorstwach nieco się obniżył. To jednak nie tłumaczy wszystkiego. Przeciętne wynagrodzenie w czerwcu wyraźnie, o 2,9 proc., wzrosło także w stosunku do maja. W minionej dekadzie w tym miesiącu zwyżka sięgała średnio 2,5 proc. Płace w sektorze przedsiębiorstw są też zdecydowanie wyższe niż przed pandemią. W czerwcu były o 14 proc. powyżej poziomu z tego samego miesiąca 2019 r.

Czytaj dalej RP.PL

Tylko 9 zł aż za 3 miesiące!
Ciesz się dostępem do treści najbardziej opiniotwórczego medium w Polsce. Rzetelne informacje, pogłębione analizy, komentarze i opinie. Treści, które inspirują do myślenia. Oglądaj, czytaj, słuchaj.
Rynek pracy
Pomimo szturmu na oferty pracy firmom wciąż trudno o talenty
Rynek pracy
Brakuje pracowników w Królewcu. Rosja sięga po Hindusów
Rynek pracy
Jakich pracowników potrzebują firmy w Polsce
Rynek pracy
Płace rosną, ale kosztem miejsc pracy
Materiał Promocyjny
Europejczycy chcą ochrony klimatu, ale mają obawy o koszty
Rynek pracy
Świąteczny sezon w Polsce bez napływu Ukraińców. Kto ich zastąpi?