Trump, Putin, Łukaszenko, Orbán, Erdogan, Fico, Netanjahu i wielu innych. Rządzą bezwzględnie. Nie cofają się przed demontowaniem demokracji, łamaniem praw człowieka czy wywoływaniem wojen lub chociaż ich aktywnym popieraniem. Łączy ich płeć, kolor skóry, grupa wiekowa, światopogląd i mizoginizm. W prawie żadnym z krajów przez nich rządzonych nie są też przestrzegane prawa kobiet, a jeśli są, to aktywnie z nimi walczą.
Można oczywiście grupę tę poszerzać – wskazując choćby na Jarosława Kaczyńskiego, ale prezes PiS akurat nie rządzi, a poza tym zawsze wolał to robić z Nowogrodzkiej i nie pchał się za bardzo pod kryształowe żyrandole. Gdyby pozostał premierem, pasowałby idealnie.
Dlaczego młodzi popierają Konfederację i Sławomira Mentzena?
Niestety, wygląda na to, że ten typ uprawiania polityki nie zniknie wraz z zejściem tego pokolenia ze sceny. W Polsce 46 proc. wyborców w wieku 18–29 deklaruje poparcie dla Sławomira Mentzena – wynika z sondażu Opinia24 dla RMF. To oczywiście wynik braku wyobraźni, głównie w sprawie tego, co dzieje się z człowiekiem, jak przekroczy czterdziestkę, ale nie tylko. To efekt strachu. Dominująca, patriarchalna pozycja mężczyzn w rodzinie i w domu została trwale zachwiana.
Czytaj więcej
Jeśli ktoś chciałby na serio powalczyć z nimi i ich pokonać, powinien uważnie przypatrzeć się zjawiskom budującym poparcie dla populistów, a nie ograniczać się do etykietowania ich faszystami oraz trwania w postawie moralnej wyższości. Fakty są dziś takie, że Sławomir Mentzen i Konfederacja są na fali. Z co najmniej czterech powodów.
W Unii Europejskiej nadąża za tym procesem prawodawstwo, pilnując kwot, równości, eliminując dyskryminację. To dlatego z Unii trzeba koniecznie wyjść. Nagle także w pracy pojawiła się większa konkurencja. W domu trzeba teraz negocjować, kto zostanie z dzieckiem i ugotuje obiad. Nie można już tak wiele nakazać, a w dodatku, jeśli stosuje się przemoc jako argument ostateczny, to ofiara może sprawcę usunąć z domu. Strach zajrzał w oczy…