To znaczy chcieli, ale robili co mogli, by nie podać konkretnej kwoty. W odpowiedź na tak postawione pytanie pada za to wiele banałów i ogólników. Jeden z moich rozmówców orzekł nawet odkrywczo, że wysokość pensji pielęgniarek powinien regulować rynek, jakby całkowicie przy okazji zapominając, kto i jak ten rynek reguluje. A właściwie, kto i jak tego rynku wyregulować nie potrafi. Prośby, błagania, czarne wstążki wpinane w fartuchy, a tym bardziej argumenty ekonomiczne już dawno przestały działać. Póki co jedynym skutecznym regulatorem są białe miasteczka, masowe zwalnianie się z pracy, czy w końcu odchodzenie od łóżek. To, choć dramatyczne działanie, musiało nastąpić.