O sprawie i ustaleniach CBŚP pisze Onet. Szefowie gangu mieli zastraszać zarówno swoich nieposłusznych podwładnych i klientów, którzy nie rozliczyli się za zakupione narkotyki. Rzecznik CBŚP Krzysztof Wrześniowski opowiada portalowi, że członkowie grupy byli bezwzględni wobec osób i firm, z których ściągali haracze. Dochodzić miało m.in. do brutalnych pobić, podpaleń aut, wybijania szyb w samochodach i domach.
Czytaj więcej
W centrum Przemyśla gang powiązany z pseudokibicami handlował narkotykami. Wpadli dwaj dilerzy, policja przechwyciła narkotyki o wartości 1 mln złotych.
Kilku żołnierzy zaczęło przyjeżdżać drogimi autami
Z nieoficjalnych ustaleń portalu wynika, że na trop gangu śledczy wpadli, gdy kilku zamieszanych w sprawę żołnierzy z Giżycka zaczęło przyjeżdżać do jednostek drogimi samochodami, na które nie byłoby ich stać z wojskowego uposażenia.
Źródła portalu twierdzą, że zatrzymani żołnierze byli „charakterystyczni”, „porządnie przypakowani”. Zdaniem rozmówców portalu to prawdopodobnie na siłowni mężczyźni nawiązali kontakt z dilerami „środków chemicznych, które nie zawsze można zdobyć legalnie”.
Czytaj więcej
Policjanci rozbili nielegalną fabrykę produkującą klofedron - silnie pobudzający „kryształ”. Przechwycili narkotyki o czarnorynkowej wartości 43 mln zł.