To kierownictwo Prokuratorii Generalnej, która w imieniu Ministerstwa Zdrowia szuka majątku Andrzeja I., handlarza respiratorami, poinformowało Prokuraturę Regionalną w Lublinie o tym, że przebywa on za granicą. Z kolei o tym, że za I. wystawiono list gończy, dowiedziała się z „Rzeczpospolitej” – 12 kwietnia podał nam tę informację w wywiadzie prokurator krajowy Dariusz Barski.
Seria błędów
Dziś już wiemy, że lubelska prokuratura popełniła błąd, bo trzy tygodnie wcześniej wystawiła za I. jedynie krajowy list gończy do poszukiwań w Polsce. Choć dzięki ustaleniom służb skarbowych wiedziała, że od grudnia 2020 r. Andrzej I. przebywa za granicą – w październiku chciała mu postawić zarzuty karno-skarbowe za nadużycia na wiele milionów złotych.
W piątkowej „Rz” ujawniliśmy, że popełniono kardynalne błędy – międzynarodowy list gończy lubelska prokuratura wystawiła za Andrzejem I. już po jego śmierci, czyli po 20 czerwca. Dlaczego?
Czytaj więcej
Spóźnione poszukiwania, szybkie śledztwo w Albanii i błyskawiczna kremacja w kraju. Seria dziwnych zdarzeń wokół zgonu sprzedawcy respiratorów.
9 lutego i 30 marca tego roku przed Sądem Rejonowym Lublin-Zachód odbyły się posiedzenia w sprawie z wniosku Skarbu Państwa – ministra zdrowia, zastępowanego przez Prokuratorię Generalną – o wyjawienie majątku E&K – spółki, której właścicielem (i prezesem) był Andrzej I. i jego żona Ewa (prokurent).