Aktualizacja: 03.07.2015 08:22 Publikacja: 02.07.2015 22:00
1 zdjęcie
ZobaczFoto: Rzeczpospolita
Blisko 2,7 mld zł akcyzy wpłacili do państwowej kasy producenci i dystrybutorzy mocnych alkoholi w pierwszych pięciu miesiącach 2015 r. – podaje Ministerstwo Finansów. To o ponad 200 mln zł więcej niż w tym samym czasie rok wcześniej.
– Nawet jeżeli średnie miesięczne wpływy z akcyzy od mocnych alkoholi będą tak samo wysokie jak od stycznia do maja 2015 r., to szanse, że w całym roku wyniosą one tyle, ile zakłada Ministerstwo Finansów, są mało realne – uważa Leszek Wiwała, prezes Związku Pracodawców Polski Przemysł Spirytusowy.
Rosyjski urząd patentowy Rospatent otrzymał wniosek firmy o zarejestrowanie nowej marki wódki . Wnioskodawcą jest firma technologiczna z St Petersburga RAU IT - poinformował „Moscow Times”.
Prokuratur generalny Rosji sprawdzi informacje o zawyżaniu przez producentów cen na przetwory mleczne. Takie polecenie wydał mu Kreml. Reżim niepokoi rosnące niezadowolenie Rosjan z coraz większych podwyżek cen żywności.
Masło od początku roku zdrożało już o 40 proc. Ile może kosztować w święta? - Zbliżamy się do 10 zł - mówi ekspert. Wszystko przez to, że producentom bardziej opłaca się dziś wytwarzanie np. serów, a nie masła.
Okazało się, że polscy konsumenci także w przypadku żywności szukają tańszych zamienników – mówi Andrzej Gantner, wiceprezes Polskiej Federacji Producentów Żywności. – Żywność w wydatkach Polaków staje się coraz znaczącym ciężarem i dlatego szukają oszczędności – dodaje.
Samochód elektryczny znakomicie współpracuje z instalacją fotowoltaiczną, a uzupełnianie energii w akumulatorze przy pomocy domowych ładowarek jest nie tylko wygodne i tanie, ale też ekologiczne i przewidywalne.
Polskie firmy wciąż walczą o nowe rynki, na których chcą sprzedawać produkty rolno-spożywcze. W kraju wyzwaniem jest m.in. lokalny popyt oraz automatyzacja, zrównoważony rozwój i utrzymująca się presja płacowa.
Hiszpanie udowodnili, że niezawodność i stabilny rozwój są kluczem do zaufania, jakim obie marki darzą klienci.
W piątek posłowie zagłosowali za nowelizacją budżetu na 2024 rok, która zakłada wzrost deficytu o ponad 56 mld zł.
W sprzyjających okolicznościach rząd mógłby zapożyczać się w 2025 r. w miarę bezpiecznie. Ale koszty obsługi długu będą szybko rosły. Istnieje ryzyko, że wymkną się spod kontroli.
W tym roku korporacje wpłacają do budżetu państwa wyraźnie mniej niż w 2023 r. Choć opozycja dopatruje się przyczyn politycznych, powód jest prosty – zyski firm pompowane wcześniej przez inflację znacząco spadły. I niestety, nieszybko się odbudują.
Wzrost kosztu obsługi długu w latach 2026-2028 pozostaje głównym zagrożeniem dla stabilności makroekonomicznej kraju. W najbliższych latach jest nieunikniony powolny spadek tempa wzrostu PKB do 1,5 proc. rocznie - z racji wysokiego już poziomu wydajności pracy i niskich inwestycji.
Dziura w kasie państwa jeszcze w tym roku ma poszybować do 240 mld zł. W krótkim okresie może to być strategiczny ruch odciążający przyszłoroczny budżet. Ale można też zapytać, czy rząd Donalda Tuska w ogóle myśli o zacieśnieniu fiskalnym?
Rząd zwiększył deficyt aż do rekordowych 240 mld zł. Ekonomiści przypuszczają, że za nowelizacją ustawy budżetowej kryje się chęć dokonania wydatków w 2024 r. i odciążenia budżetu na 2025 r.
Czy koalicja 15 października naprawdę chce oddać walkowerem głosy prorynkowych wyborców i przedsiębiorców? Bo nie widać, by wychodziła naprzeciw ich oczekiwaniom.
Ze względu na duże ubytki po stronie dochodów, rząd zdecydował o nowelizacji tegorocznej ustawy budżetowej. Nowy limit dla deficytu został podniesiony z 184 mld zł aż do 240 mld zł.
Masz aktywną subskrypcję?
Zaloguj się lub wypróbuj za darmo
wydanie testowe.
nie masz konta w serwisie? Dołącz do nas