Jedynie pół roku zostało na uchwalenie ustaw, na które czeka polski biznes. Kalendarium prac Sejmu wygląda w tym roku bowiem dynamicznie: wybory parlamentarne planowane na przełom października i listopada oznaczają, że Sejm realnie zakończy prace nad ustawami w lipcu. A jeśli Sejm ma zdążyć z uchwaleniem ustaw do lipca, te musiałyby trafić do niego najpóźniej na początku marca. Co oznacza, że musiałyby trafić na Radę Ministrów w styczniu i lutym.
W wypadku wielu kluczowych projektów tak zaawansowanych prac, niestety, nie widać. Jest więc spore ryzyko, że ustawy te nie trafią nawet do Sejmu. Choć tu doświadczeni gracze przyznają dla porządku, że niejeden cud i projekty poselskie już widzieli. Dla producentów żywności kluczowe dziś są ustawy o systemie kaucyjnym oraz o rozszerzonej odpowiedzialności producenta (ROP), wprowadzane przez dwie osobne nowelizacje ustawy o gospodarce opakowaniami i odpadami opakowaniowymi.
Z danych Rządowego Centrum Legislacyjnego wynika, że całkowicie stanęły prace nad ustawą o ROP, wprowadzającą spore zmiany, podwyższającą stawki za wprowadzanie opakowań na rynek, zmieniającą być może stawki opłat za zarządzanie odpadami i rozkręcającą polski recykling. Ostatnie prace zostały tam wykonane w sierpniu 2021 r., producenci żywności oczekują kompletnie nowej ustawy, ale prac nad nią nie widać.
– Uważam, że nowy projekt ustawy o ROP powinien powstać pół roku temu, żeby zdążył zostać skonsultowany – mówi Piotr Romańczuk, dyrektor ds. ochrony środowiska w Grupie Maspex. – Obawiamy się, że ta ustawa nie powstanie do wyborów – dodaje.
Palącym problemem jest wprowadzenie kaucji. Branża spodziewa się, że w marcu ustawa może trafić do Sejmu, ale jeśli nie trafi – to nie wejdzie w życie prawdopodobnie aż do 2028 r., gdy wprowadzi ją... unijne rozporządzenie.