Sędzia Igor Tuleya pozywa byłego wiceministra z PiS. Chodzi o Pegasusa

Warszawski sędzia Igor Tuleya pozwał Pawła Jabłońskiego, posła PiS i byłego wiceszefa polskiej dyplomacji. Domaga się od polityka przeprosin za twierdzenie o świadomym wydawaniu przez sędziego zgody na inwigilację Pegasusem.

Publikacja: 27.08.2024 12:40

Paweł Jabłoński, posła PiS i były wiceszef polskiej dyplomacji

Paweł Jabłoński, posła PiS i były wiceszef polskiej dyplomacji

Foto: PAP/Radek Pietruszka

Sprawa dotyczy wypowiedzi Jabłońskiego w programie „Woronicza 17” w TVP na początku lipca br. - Jeśli chodzi o Pegasusa, to muszę odnieść się do absolutnej manipulacji, z którą mamy do czynienia. Jeśli bowiem ktoś podejmował decyzje o zastosowaniu Pegasusa, to nie był nikt z PiS, tylko sędziowie. Między innymi słynny sędzia Tuleya, który przyznał zresztą, że prawdopodobnie podpisał nawet sporo takich postanowień. Mówi: „Ja nie wiedziałem, coś mi dali, to podpisałem”. No, przepraszam bardzo. Sędzia to jest władza – mówił na antenie TVP polityk PiS.

Sędzia Tuleya pozywa Pawła Jabłońskiego, chce przeprosin

Sędzia Tuleya uznał, że te słowa naruszają jego dobra osobiste i uderzają w jego dobre imię. W rezultacie wniósł we wtorek przeciwko posłowi PiS pozew o ochronę dóbr osobistych domagając się przeprosin w mediach społecznościowych i na portalu „Rzeczpospolitej” oraz wpłaty 1 tys. zł na fundację WOŚP.

Nie jest to pierwszy z pozwów, które sędzia Tuleya skierował przeciwko politykom z obozu byłej władzy, w związku ich publicznymi twierdzeniami dotyczącymi rzekomego świadomego wydawania zgody na zastosowanie Pegasusa w ramach kontroli operacyjnej.

Czytaj więcej

Sędzia Igor Tuleya kontra Patryki Jaki. Kolejny pozew i 100 tys. zł na WOŚP

W czerwcu pozwany przez sędziego został Patryk Jaki z Suwerennej Polski. Ta sprawa dotyczy spotkania wyborczego Jakiego w Będzinie, podczas którego polityk stwierdził, że sędzia Tuleya wydawał zgodę na użycie przez służby systemu Pegasus wobec konkretnych osób. Nagranie z tymi twierdzeniami trafiło do sieci.

Pełnomocnik sędziego Tuleyi dr Michał Zacharski przekonywał wtedy, że pozew jest konieczny, gdyż – jego zdaniem – takie wypowiedzi wprowadzają opinię publiczną w błąd. - Przypisuje bowiem sędziemu Tuleyi wyrażanie zgody na kontrolę operacyjną z użyciem Pegasusa, przy pełnej świadomości cech tego oprogramowania szpiegującego. Tymczasem sędzia, rozważając wniosek o zarządzenie kontroli operacyjnej, nie ma świadomości, jakie narzędzia zostaną wykorzystane przez służby. Sędzia Tuleya nigdy nie zaakceptowałby wniosku o zarządzenie kontroli, gdyby miał wiedzę, że do jej wykonania ma dojść przy użyciu oprogramowania Pegasus lub podobnego – mówił „Rzeczpospolitej” mec. Michał Zacharski.

Adwokat wraz z drugim pełnomocnikiem sędziego mec. Kamilem Rudolem zapowiadają, że pozwą każdego, kto będzie szkalował dobre imię Igora Tuleyi poprzez rozpowszechnianie nieprawdziwych informacji.

Sędzia Tuleya: możliwe, że zgodziłem się na Pegasusa

Czytaj więcej

Sędzia Igor Tuleya: Możliwe, że zgodziłem się na Pegasusa

W wywiadzie dla „Rzeczpospolitej” z lutego sędzia Tuleya nie wyklucza, że mógł wydać zgodę na użycie Pegasusa bez świadomości, jaki system będzie stosowany. Na pytanie, czy wśród wydanych przez niego licznych zgód na użycie inwigilacji była zgoda na użycie Pegasusa odpowiedział: - Sądzę, że i takie sprawy rozstrzygałem. Jest to bardzo prawdopodobne, że wydałem zgodę na użycie Pegasusa, nie mając świadomości, jaki system będzie wykorzystywany przez służby.

Zapytany, jak się z tym czuje odparł: - Czuję się wykorzystany. Z kolei na pytanie, czy sędziowie, rozstrzygając o zastosowaniu kontroli operacyjnej, wiedzą dokładnie, jakie środki inwigilacji zostaną zastosowane, Tuleya odpowiedział: - Nie mamy takiej wiedzy. A bierze się to z tego, że sędziowie nie znają się na technicznych aspektach kontroli operacyjnej, na urządzeniach czy sposobach prowadzenia działań, które ciągle się zmieniają. I sądzę, że powinno się to zmienić.

Sprawa dotyczy wypowiedzi Jabłońskiego w programie „Woronicza 17” w TVP na początku lipca br. - Jeśli chodzi o Pegasusa, to muszę odnieść się do absolutnej manipulacji, z którą mamy do czynienia. Jeśli bowiem ktoś podejmował decyzje o zastosowaniu Pegasusa, to nie był nikt z PiS, tylko sędziowie. Między innymi słynny sędzia Tuleya, który przyznał zresztą, że prawdopodobnie podpisał nawet sporo takich postanowień. Mówi: „Ja nie wiedziałem, coś mi dali, to podpisałem”. No, przepraszam bardzo. Sędzia to jest władza – mówił na antenie TVP polityk PiS.

Pozostało 85% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Prawo dla Ciebie
Myśliwi nie chcą okresowych badań. A rząd szykuje ograniczenie polowań
Prawo karne
Prof. Matczak o zatrzymaniu Ryszarda Czarneckiego: Władza lubi pokazać siłę
Płace
Biznes rozczarowany po zaskakującej decyzji rządu. Związkowcy zadowoleni
Sądy i trybunały
Ostre oświadczenie I Prezes SN. Małgorzata Manowska oburzona planami rządu
Zawody prawnicze
Prezydent wręczy nominacje pozostawionym na lodzie absolwentom KSSiP
Materiał Promocyjny
Jak wygląda auto elektryczne