Urzędnik nie pomoże wyciąć niebezpiecznych dla domu drzew z działki sąsiada

Negatywne oddziaływanie drzew rosnących na sąsiedniej działce np. na dom nie należy do właściwości organów administracji. To sprawa dla sądu cywilnego. Nie da się jej załatwić w trybie zezwolenia na wycięcie.

Publikacja: 31.07.2024 08:02

Urzędnik nie pomoże wyciąć niebezpiecznych dla domu drzew z działki sąsiada

Foto: Adobe Stock

Tak wynika z jednego z najnowszych wyroków Wojewódzkiego Sądu Administracyjnego w Łodzi.

Kością niezgody w sprawie było pięć drzew: jeden kasztanowiec biały i cztery brzozy. A spór zaczął się po tym, jak jeden z mieszkańców oficjalnie zgłosił urzędnikom zamiar ich wycięcia. Wiele jednak nie wskórał, bo prezydent umorzył zainicjowane przez niego postępowanie.

Kto może zgłosić wycinkę drzewa?

Włodarz wyjaśnił, że wszystkie drzewa rosną na terenie nieruchomości sąsiadującej z działką mężczyzny, który chciał ich usunięcia. W konsekwencji zmierzenie obwodów ich pni na wysokości 5 cm nie było możliwe. A zgłaszający nie jest uprawniony do wystąpienia ze zgłoszeniem zamiaru ich wycięcia.

Magistrat zasłonił się art. 83f ust. 4 ustawy o ochronie przyrody i wskazał, że jedynie właściciel nieruchomości, na której rosną drzewa przewidziane do wycięcia, jest uprawniony do dokonania zgłoszenia takiego zamiaru. Prezydent uznał, że postępowanie administracyjne stało się bezprzedmiotowe.

Mężczyzna nie złożył broni. W odwołaniu przekonywał, że brzozy i bluszcz posadzone przez sąsiada w 2011 r. powodują zawilgocenie ściany szczytowej jego domu. Ponadto, powołując się na art. 144 i art. 150 kodeksu cywilnego (k.c.), podniósł, że korzenie drzew niekorzystnie wpływają na fundamenty jego domu. Kasztan jest stary, spróchniały i grozi przewróceniem. A to zagraża zdrowiu i życiu ludzi. Ta argumentacja nie przekonała Samorządowego Kolegium Odwoławczego.

Skargę mężczyzny uwzględnił dopiero łódzki WSA. Ale i to zwycięstwo okazało się pyrrusowe, bo formalne. Zdaniem sądu w sprawie nie powinna być wydawana decyzja o umorzeniu postępowania. Kwestia tak oczywista jak ustalenie interesu prawnego składającego wniosek o zgłoszeniu wycinki powinna być bowiem załatwiona zaskarżalnym, ale postanowieniem o odmowie wszczęcia postępowania. A skarżącemu taki interes nie przysługuje.

Wycinka cudzego drzewa — za zgodą urzędu czy sądu?

WSA zgodził się, że w sprawie mają zastosowanie art. 144 i 150 k.c. Jednak jego zdaniem właściwą drogą do dochodzenia praw w związku z naruszeniem tych przepisów jest postępowanie cywilne przed sądem powszechnym. Opisana przez skarżącego sytuacja polegająca na negatywnym oddziaływaniu drzew rosnących na działce sąsiedniej na jego dom, nie należy do właściwości organów i sądu administracyjnego. Dlatego, jak tłumaczył sąd, organy nie mogły wydać w tym przypadku decyzji o zezwoleniu na wycinkę.

Wyrok nie jest prawomocny.

Sygnatura akt: II SA/Łd 222/24

Tak wynika z jednego z najnowszych wyroków Wojewódzkiego Sądu Administracyjnego w Łodzi.

Kością niezgody w sprawie było pięć drzew: jeden kasztanowiec biały i cztery brzozy. A spór zaczął się po tym, jak jeden z mieszkańców oficjalnie zgłosił urzędnikom zamiar ich wycięcia. Wiele jednak nie wskórał, bo prezydent umorzył zainicjowane przez niego postępowanie.

Pozostało 86% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Sądy i trybunały
„Neosędziowie” muszą odejść, ale nie wszyscy. Adam Bodnar ujawnia plan reformy
Podatki
Zapowiada się kolorowa jesień w podatkach. Wiemy, co planuje rząd Tuska
Praca, Emerytury i renty
Dodatek do emerytury. Wielu seniorów nie wie, że ma do niego prawo
Sądy i trybunały
Referendarz bez taryfy ulgowej? Musi się szybko uczyć
Niepełnosprawni
Tracą ważność orzeczenia o niepełnosprawności. Ważny termin mija we wrześniu
Materiał Promocyjny
Citi Handlowy kontynuuje świetną ofertę dla tych, którzy preferują oszczędzanie na wysoki procent.