Jesse Eisenberg w nocy uzyska polskie obywatelstwo. Czy znani mają łatwiej?

Aktor i reżyser Jesse Eisenberg musiał przejść taką samą procedurę, jak każdy, ale talent i dorobek artystyczny w podobnych sprawach też nie są bez znaczenia - uważa prawnik Mirosława Woźniak, ekspert w zakresie prawa o obywatelstwie polskim.

Publikacja: 04.03.2025 17:34

Jesse Eisenberg na gali rozdania Oscarów 2025

Jesse Eisenberg na gali rozdania Oscarów 2025

Foto: PAP/EPA

Czy Jesse Eisenberg – amerykańsko-polski reżyser i aktor, który w nocy z wtorku na środę naszego czasu ma odebrać z rąk prezydenta Andrzeja Dudy akt nadania obywatelstwa – mógł teoretycznie mieć „łatwiej”, niż przeciętny Kowalski?

Biorąc pod uwagę, że w maju ubiegłego roku Jesse Eisenberg informował w mediach, że procedura składania jego dokumentów w tej sprawie została zakończona, nie widzę, aby przebiegała ona szczególnie szybko. Trzeba pamiętać, że prezydenta RP nie obowiązują przepisy kodeksu postępowania administracyjnego, a więc wszystkie podejmowane przez jego kancelarię działania w takich postępowaniach mają charakter uznaniowy. Oznacza to więc, że wnioski składane przez osoby polskiego pochodzenia teoretycznie mogą być szybciej rozpatrywane, ale niekoniecznie tak jest. Sprawy często rozciągają się na kolejne miesiące, bo trzeba np. uzupełnić złożone dokumenty.

Czytaj więcej

Estera Flieger: Panie prezydencie, proszę dać Eisenbergowi polskie obywatelstwo

A czy jego twórczość mogła być argumentem „za” w sprawie o obywatelstwo?

Oczywiście, bo talent, dorobek zawodowy czy ciężka praca w roli artysty zapewne wpływa na pozytywną ocenę prezydenta. Trzeba pamiętać, że Eisenberg ma nie tylko polskie pochodzenie, ale też pracował przy produkcji filmowej właśnie w Polsce, a na całym świecie znany jest ze swoich dokonań.

Będzie mu łatwiej działać w branży, kiedy uzyska obywatelstwo?

Na pewno, bo tym samym otrzyma obywatelstwo Unii Europejskiej. Odpadną więc ograniczenia obowiązujące cudzoziemców, również tych z USA, związane z przemieszczeniem się i pobytem. Choć ci pracujący w branży filmowej, teatralnej czy reklamowej mają w tej kwestii pewne ułatwienia, to jednak i tak muszą starać się o zezwolenie na pracę po 30 dniach. Łatwiejszy teoretycznie będzie też dla niego dostęp do środków unijnych, a także zyska bierne i czynne prawo wyborcze.

Czytaj więcej

Polska w amerykańskiej produkcji Eisenberga z Culkinem. Gra lotnisko w Radomiu

Wyobraźmy sobie sytuację, w której o obywatelstwo stara się twórca polskiego pochodzenia, który jednak w swoich filmach dokumentalnych czy innej twórczości „na faktach”, obarcza Polaków odpowiedzialnością za zbrodnie, których nie popełnili. Czy jego droga do obywatelstwa mogłaby być przez to utrudniona?

Zawsze trzeba rozróżnić kreację twórczą, czyli ogrywanie pewnej roli, od osobistych przekonań głoszonych publicznie. To oczywiście trudne do oceny, dlatego każdy wniosek rozpatrywany jest indywidualnie. Takie okoliczności teoretycznie mogłyby mieć znaczenie, ale nie musiałyby. W przepisach o repatriacji choćby mamy zapis, że jeśli postępowanie sprawdzające „kandydata” wykaże, iż działał on na szkodę państwa polskiego, wizy repatriacyjnej nie dostanie, a więc moim zdaniem wniosek o nadanie obywatelstwa również mógłby być w taki sposób oceniony.

Popełnione przestępstwa całkowicie eliminują takiego „kandydata”?

Organy policyjne w Polsce badają jego przeszłość kryminalną i ona na pewno może mieć wpływ na ostateczną decyzję o przyznaniu lub odmowie przyznania obywatelstwa. Choć – tak jak już wspomniałam – wszystko zależy od indywidualnej oceny.

A jaka procedura obowiązuje zanim służby „prześwietlą” nas przed ostatecznym przypieczętowaniem decyzji?

Przede wszystkim najpierw wyklucza się, czy starający się o obywatelstwo nie nabył go w chwili urodzenia. Nabyć nie mógł m.in. w sytuacji, kiedy jego przodkowie je utracili, choćby na mocy restrykcyjnych przepisów ustawy o obywatelstwie Państwa Polskiego w 1920 r.

Sama procedura nie wymaga znajomości języka polskiego potwierdzonej certyfikatem czy świadectwa ukończenia szkoły za granicą z językiem polskim – jako wykładowym. Trzeba tylko złożyć oświadczenie, w którym zadeklarujemy, czy znamy go na jakimkolwiek poziomie. W oświadczeniu podajemy też powody, dla których ubiegamy się o obywatelstwo i opisujemy przesłanki dotyczące naszego dorobku naukowego czy artystycznego oraz naszego pochodzenia. Musimy też wykazać, że mamy środki finansowe na utrzymanie się, a także złożyć inne potrzebne dokumenty, czego dokonujemy albo u właściwego wojewody, jeśli jesteśmy w Polsce, albo w placówce konsularnej, jeśli przebywamy za granicą.

Czytaj więcej

Rekordowa liczba cudzoziemców z polskim obywatelstwem. Najwięcej Ukraińców

Nasz wniosek opiniowany jest w ministerstwie spraw wewnętrznych, a następnie – jak już mówiłam – przesyłany służbom. Dopiero po otrzymaniu opinii z policji czy ABW, resort kieruje wniosek do Kancelarii Prezydenta. A tam podlega on już procedurze.

Istnieje jeszcze tryb polegający na uznaniu przez wojewodę za obywatela polskiego. Dotyczy on cudzoziemców, którzy mieszkają w Polsce i mają zezwolenia na pobyt rezydenta długoterminowego UE lub na pobyt stały. Efekt jest jednak taki sam, bo w obu przypadkach zyskujemy te same uprawnienia.

Mirosława Woźniak, ekspert w zakresie prawa o obywatelstwie polskim w Pyxis Group sp. z o.o. w Warszawie

Czy Jesse Eisenberg – amerykańsko-polski reżyser i aktor, który w nocy z wtorku na środę naszego czasu ma odebrać z rąk prezydenta Andrzeja Dudy akt nadania obywatelstwa – mógł teoretycznie mieć „łatwiej”, niż przeciętny Kowalski?

Biorąc pod uwagę, że w maju ubiegłego roku Jesse Eisenberg informował w mediach, że procedura składania jego dokumentów w tej sprawie została zakończona, nie widzę, aby przebiegała ona szczególnie szybko. Trzeba pamiętać, że prezydenta RP nie obowiązują przepisy kodeksu postępowania administracyjnego, a więc wszystkie podejmowane przez jego kancelarię działania w takich postępowaniach mają charakter uznaniowy. Oznacza to więc, że wnioski składane przez osoby polskiego pochodzenia teoretycznie mogą być szybciej rozpatrywane, ale niekoniecznie tak jest. Sprawy często rozciągają się na kolejne miesiące, bo trzeba np. uzupełnić złożone dokumenty.

Pozostało jeszcze 84% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Opinie polityczno - społeczne
Estera Flieger: Panie prezydencie, proszę dać Eisenbergowi polskie obywatelstwo
Prawo drogowe
Rząd zaostrza przepisy z powodu 1 procentu kierowców
Prawo dla Ciebie
Lekarze protestują. Chcą leczyć, a nie pytać pacjentów o wagę i nałogi
Konsumenci
SN zdecydował o wzajemności kredytu frankowego. Uchwała korzystna dla banków
Materiał Promocyjny
Zrównoważony rozwój: biznes między regulacjami i realiami
Prawo dla Ciebie
Chcesz anulować abonament RTV? Musisz spełnić ten warunek
Materiał Promocyjny
Zrozumieć elektromobilność, czyli nie „czy” tylko „jak”