Po kieliszku zatopił wspólny jacht, po rozwodzie za to zapłaci

Od byłego małżonka można żądać rozliczenia zniszczonego, nawet nieumyślnie, składnika majątku wspólnego.

Publikacja: 05.09.2024 04:30

Po kieliszku zatopił wspólny jacht, po rozwodzie za to zapłaci

Foto: Adobe Stock

To sedno wyroku Sądu Najwyższego.

Kwestia ta wynikła w sprawie o podział majątku wspólnego po rozwodzie. W jego skład wchodził jacht nabyty w trakcie małżeństwa przez mężczyznę. Podczas rejsu łódź zatonęła (były też ofiary, ale tej tragedii ta sprawa nie dotyczy). Jak ustalił sąd karny, zawinił małżonek, który po spożyciu alkoholu podczas silnego wiatru prowadził jacht pod pełnymi żaglami, co doprowadziło do wywrotki i zalania.

Jacht zatonął, trzeba go uwzględnić przy podziale majątku?

W sprawie o podział majątku sąd cywilny (rejonowy) nie znalazł podstaw do zaliczenia tego jachtu wraz z wyposażeniem do majątku wspólnego i nie uwzględnił jego wartości w rozliczeniu, bo choć do zatonięcia doszło z winy małżonka, to można mówić tylko o nieumyślnym spowodowaniu wypadku. Sąd Okręgowy w Szczecinie zmienił częściowo wyrok, ale też nie uwzględnił w rozliczeniu wartości jachtu, tj. 30 tys. zł (jak chciała była żona). Wskazał, że były mąż, owszem, umyślnie naruszył zasady bezpieczeństwa w ruchu wodnym, ale skutkowało to jedynie w aspekcie karnym. Był to nieszczęśliwy wypadek, więc nie można uznać, że doszło do uszczuplenia majątku wspólnego małżonków w wyniku bezprawnego i zamierzonego działania męża.

Kobieta nie dała za wygraną i odwołała się do SN. Argumentowała, że umyślne naruszenie przez męża zasad bezpieczeństwa w ruchu wodnym stanowiło czyn niedozwolony (delikt), a jej szkoda majątkowa polegała na niezaliczeniu do rozliczanego majątku wartości jachtu. SN (sędziowie Marcin Łochowski, Tomasz Szanciło i Krzysztof Wesołowski) uznał skargę kasacyjną w tej części za zasadną.

Czytaj więcej

Sąd Najwyższy: Chcesz spłacić żonę, martw się o pieniądze

Doszło do roztrwonienia majątku z winy męża?

Wskazał, że art. 45 § 1 kodeksu rodzinnego, który reguluje rozliczenie małżonków, nie wyczerpuje ewentualnych rozliczeń i każdy z małżonków może żądać rozliczenia z tytułu nieuzasadnionego zbycia lub roztrwonienia przez współmałżonka składników majątku wspólnego. Roszczenie takie ma charakter odszkodowawczy i swą ogólną podstawę ma w art. 415 kodeksu cywilnego, może zatem obejmować nie tylko powstałą stratę, ale i utracone korzyści, które weszłyby do majątku wspólnego. I nie chodzi tylko o sytuacje, gdy uszczuplenie majątku wspólnego nastąpi po ustaniu wspólności (rozwodzie) ale też szkody wywołane działaniem (zaniechaniem) małżonka w stosunku do składników majątku wspólnego w trakcie trwania małżeństwa, o ile to działanie było zawinione.

Prawomocne skazanie nie jest konieczną przesłanką rozstrzygnięcia sprawy cywilnej, także dlatego, że pojęcie winy w rozumieniu prawa karnego nie jest identyczne z pojęciem winy w prawie cywilnym. Choć małżonek nie miał (zapewne) bezpośredniego zamiaru zniszczenia jachtu, to - wbrew ocenie SO - mógł i powinien przewidywać, że wprawienie się w stan odurzenia alkoholem może skutkować ograniczeniem jego zdolności motorycznych, a jego reakcje nie będą adekwatne do okoliczności.

Innymi słowy małżonek miał świadomość, że może dojść do zdarzenia, w wyniku którego powstanie szkoda, i godził się na to. Nie był to więc jedynie nieszczęśliwy wypadek.

Sygnatura akt: II CSKP 2085/22

Czytaj więcej

SN zajmie się trudnym rozliczeniem majątku byłych małżonków

Opinia dla„Rzeczpospolitej”

Natalia Ołowska-Czajka, adwokat: Majątek wspólny małżonków przysługuje im w trakcie trwania wspólności po 100 proc. i dopiero od powstania rozdzielności zachodzi domniemanie, że te udziały przysługują im po 50 proc., co wiąże się z prawami i obowiązkami dla każdego z nich. Miało to ten skutek, że potraktowano jacht, jakby istniał nadal i z tego tytułu przysługiwało żonie prawo do połowy wartości jachtu. To orzeczenie o dużej wadze, ponieważ wszyscy powinniśmy mieć świadomość, że majątku wspólnego nie można „nadwyrężać”, czy mówiąc prawniczo, wyrządzać w nim szkody przez trwonienie, ale także przez niegospodarność jeśli jest zawiniona, nienależyte zabezpieczenie lub niewłaściwe decyzje.

To sedno wyroku Sądu Najwyższego.

Kwestia ta wynikła w sprawie o podział majątku wspólnego po rozwodzie. W jego skład wchodził jacht nabyty w trakcie małżeństwa przez mężczyznę. Podczas rejsu łódź zatonęła (były też ofiary, ale tej tragedii ta sprawa nie dotyczy). Jak ustalił sąd karny, zawinił małżonek, który po spożyciu alkoholu podczas silnego wiatru prowadził jacht pod pełnymi żaglami, co doprowadziło do wywrotki i zalania.

Pozostało 90% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Prawo dla Ciebie
Myśliwi nie chcą okresowych badań. A rząd szykuje ograniczenie polowań
Prawo karne
Prof. Matczak o zatrzymaniu Ryszarda Czarneckiego: Władza lubi pokazać siłę
Płace
Biznes rozczarowany po zaskakującej decyzji rządu. Związkowcy zadowoleni
Sądy i trybunały
Ostre oświadczenie I Prezes SN. Małgorzata Manowska oburzona planami rządu
Zawody prawnicze
Prezydent wręczy nominacje pozostawionym na lodzie absolwentom KSSiP
Materiał Promocyjny
Jak wygląda auto elektryczne