Widzi pan jakieś pozytywne strony projektu ustawy o „składce" od reklam w mediach?
Jest tam część dotycząca opodatkowania globalnych graczy na rynku reklamy internetowej. To realizacja projektu unijnej dyrektywy, która ma zapobiec ucieczce od podatków przez te koncerny. Warto temu przyklasnąć, danina ta może objąć także operatorów największych polskich portali, ale to nawet dobrze, bo unikniemy zarzutu dyskryminacji podmiotów zagranicznych. Oprócz tego projektodawcy surowiej potraktowali reklamę suplementów diety i leków niż innych produktów. I to właśnie może być ten okruch rozsądku wśród niezbyt przemyślanych pomysłów na dodatkowe obciążanie prasy, radia i telewizji, a także firm reklamy zewnętrznej.