Pojawiają się pierwsze apele do prezydenta o zawetowanie uchwalonej przez Sejm noweli kodeksu karnego. Ma zacząć obowiązywać (w większości) już za trzy miesiące.
Powodów jest wiele: ograniczenie sędziom swobody wyrokowania, odejście od resocjalizacji, niekonsekwencje w karaniu i wręcz błędy w noweli czy wprowadzenie odpowiedzialności karnej 14-latków i bezwzględnego dożywocia (sprzecznego z europejską konwencją praw człowieka).
Czytaj więcej
Eksperci krytykują nowelę prawa karnego Zbigniewa Ziobry. Decyzja w rękach prezydenta.
Nie tędy droga
Po wstępnej lekturze noweli karniści nie mają wątpliwości: z kodeksu znika resocjalizacja i kształtowanie świadomości prawnej obywateli. Pozostaje jedynie czysty odwet.
– Sąd w sprawowaniu wymiaru sprawiedliwości w indywidualnej sprawie ma traktować karę wyłącznie jako odstraszającą odpłatę. Nie wolno wiązać rąk sędziom coraz to surowszymi karami w dolnych granicach – mówi „Rz” adwokat Radosław Baszuk.