Prof. Wróbel z SN o zostrzeniu kar: „Jest tu wiele hipokryzji”

Wywołanie przez system prawny obiektywnego przekonania o niesprawiedliwości kary u osoby, która faktycznie popełniła przestępstwo to jest dramat. Bo robimy z niej ofiarę – mówi o zmianach w Kodeksie karnym prof. Włodzimierz Wróbel z UJ, sędzia Izby Karnej SN.

Publikacja: 17.07.2022 15:00

Włodzimierz Wróbel

Włodzimierz Wróbel

Foto: TV.rp.pl

Sejm właśnie uchwalił zmianę w kodeksach karnych, zaostrzył też przepisy więzienne oraz dotyczące nieletnich. W jaką stronę to idzie?

Wygląda jak symboliczne dokręcanie śruby. Ubieranie się w szaty szeryfa i wymachiwanie szabelką to stary pomysł ministra sprawiedliwości. Teraz dotknie to kolejną grupę społeczną - małoletnie osoby. Jest tu wiele hipokryzji. W preambule zmian w zasadach o odpowiedzialności nieletnich pojawia się odwołanie do wartości chrześcijańskich. Jeśli to połączyć z równoległą zmianą w kodeksie karnym, gdzie celem kary nie jest już resocjalizacja sprawcy, to okaże się, że zakład poprawczy stanie się więzieniem dla jedenastolatka. Nie wiem, co to za chrześcijaństwo. Ja takiego nie znam.

Czytaj więcej

Sejm rozpoczął pracę nad dużą nowelizacją KK. Będzie bezwzględne dożywocie

Postanowiono powrócić do kara dożywotniego pozbawienia wolności bez możliwości jej skrócenia.

To jest kara niehumanitarna i tortura i nie trzeba tego nawet oceniać z pozycji chrześcijańskich, choć są także oficjalne dokumenty Kościoła sprzeciwiające się tak rozumianemu dożywociu.

Są też orzeczenia trybunału w Strasburgu na ten temat.

Nie mogę się nadziwić, że nikt nie bierze pod uwagę, jakim zagrożeniem dla współpracy europejskiej jest wprowadzenie tej kary do kodeksu. Nie chodzi nawet o to, że sądy będą ją orzekać. Przecież już sama groźba jej wymierzenia spowoduje, że sąd lub nawet adwokat w innym kraju podniesie ten argument, by nie wydać Polsce ściganej osoby. Jak będziemy się czuli, gdy morderca skazany na takie dożywocie, wygra sprawę w ETPC, i my wszyscy będziemy musieli mu za to zapłacić?

A co pan myśli o przepisie, który nakazuje odbieranie samochodów pijanym kierowcom?

To kolejna idee fixe tej ekipy. To prawo nie wytrzyma próby czasu, bo jest rażącym przykładem naruszenia zasady równości wobec prawa. Czym różni się wypadek spowodowany nowym mercedesem i 40-letnim maluchem?

Zapewne obrażeniami kierowcy.

Ale realna wysokość kary będzie zależeć wyłącznie od wartości samochodu, którym się popełni przestępstwo. Przecież to nonsens.

Może tak powinno być, że bogaty właściciel drogiej limuzyny zapłaci więcej niż kierowca 20-letniego auta?

Nie. Od tego są kodeksowe sankcje, grzywna w stawkach dziennych. Czy kara za zastrzelenie człowieka powinna zależeć od tego, ile jest wart pistolet? A jeśli broń była służbowa, to wcale nie ma kary? To nie tak.

Cała rozmowa w jutrzejszej "Rzeczpospolitej" i na rp.pl

Prawo drogowe
Rząd zaostrza przepisy z powodu 1 procentu kierowców
Nieruchomości
Drzewo może rzucać cień na nieruchomość sąsiada? Ważne orzeczenie SN
Konsumenci
Prawo zatrzymania. Siedmiu sędziów SN orzekło korzystnie dla frankowiczów
Praca, Emerytury i renty
Lawina wniosków o rentę wdowią. Ministra zwraca uwagę na jeden szczegół
Materiał Promocyjny
Sześćdziesiąt lat silników zaburtowych Suzuki
Praca, Emerytury i renty
Dodatkowe pieniądze po 60. roku życia. Kto ma prawo do emerytury kapitałowej?