Sejm właśnie uchwalił zmianę w kodeksach karnych, zaostrzył też przepisy więzienne oraz dotyczące nieletnich. W jaką stronę to idzie?
Wygląda jak symboliczne dokręcanie śruby. Ubieranie się w szaty szeryfa i wymachiwanie szabelką to stary pomysł ministra sprawiedliwości. Teraz dotknie to kolejną grupę społeczną - małoletnie osoby. Jest tu wiele hipokryzji. W preambule zmian w zasadach o odpowiedzialności nieletnich pojawia się odwołanie do wartości chrześcijańskich. Jeśli to połączyć z równoległą zmianą w kodeksie karnym, gdzie celem kary nie jest już resocjalizacja sprawcy, to okaże się, że zakład poprawczy stanie się więzieniem dla jedenastolatka. Nie wiem, co to za chrześcijaństwo. Ja takiego nie znam.