Jerzy Urban od 1990 roku jest redaktorem naczelnym tygodnika "NIE" i właśnie pełniąc tę funkcję miał dopuścić się czynu karalnego poprzez opublikowanie na okładce czasopisma karykaturalnej grafiki przedstawiającej wizerunek zdziwionego Jezusa wpisanego w drogowy znak zakazu.
W związku z tym, w 2014 roku dziennikarzowi postawiono zarzuty z art. 196 kodeksu karnego. Proces oskarżonego trwał kilka lat i dał różne wyniki w dwóch instacjach, sąd rejonowy uznał go winnym i orzekł 120 tys. złotych grzywny, natomiast druga instancja skierowała natomiast sprawę do ponownego rozpatrzenia ze względu na wadliwe procedowanie szczególnie w zakresie opinii biegłych.
Po ponownym rozpatrzeniu warszawski sąd rejonowy uniewinnił Jerzego Urbana. Jak wskazano w uzasadnieniu wyroku "Ekspresja artystyczna - obrazy, rzeźby, instalacje, filmy, fotografie, scenografie sztuk teatralnych, a także karykatury - wywołują i wywoływały w przeszłości i chyba zawsze wywoływać będą rozmaite kontrowersje wśród odbiorców. Jednak nie każde zachowanie naruszające standardy kultury i obyczajów może być traktowane jako znieważające".
Czytaj więcej
Opublikowana w tygodniku "Nie" karykatura zdziwionego Jezusa wpisanego w znak zakazu nie obraziła uczuć religijnych - stwierdził Sąd Rejonowy dla Warszawy-Mokotowa w wyroku uniewinniającym Jerzego Urbana, redaktora naczelnego „Nie”. To kolejny wyrok w tej sprawie, dwa lata temu w tym samym sądzie Urban został ukarany 120 tys. zł grzywny.
Prokuraturze przysługiwało prawo odwołania się od tego wyroku, jednak przekroczono termin złożenia apelacji. Nie uwzględniono również zażalenia, a tym samym wyrok uniewinniający uprawomocnił się.