W pierwszej połowie 2018 r. inspektorzy transportu drogowego namierzyli 23 tys. kierowców przejeżdżających skrzyżowania na czerwonym świetle. W całym 2017 r. było ich blisko 70 tys. Wszystko to za sprawą 20 urządzeń rejestrujących służących do kontroli wjazdu na czerwonym świetle. Są rozmieszczone w całej Polsce. Coraz częściej jednak ukarani kwestionują ważność wystawionych mandatów. O co chodzi? Rejestratory nie są poprzedzane znakiem informującym o ich działaniu. A taki obowiązek dotyczy np. fotoradarów. Kto ma rację? Zdania są podzielone. Spór rozstrzygną najprawdopodobniej sądy, do których trafią takie sprawy.