Od rządu zależy, czy leki? dla posiadaczy Karty Dużej Rodziny będą tańsze

Do wspierania rodziców i dzieci w programie Karta Dużej Rodziny zgłaszają się także apteki. Sieć Pharmanet zaproponowała właśnie, by posiadacze karty mogli kupować w niej taniej. Placówki farmaceutyczne nie mogą jednak zaoferować rodzinom tańszych leków. bo nie pozwala na to prawo farmaceutyczne.

Chce to zmienić Konfederacja Pracodawców Prywatnych Lewiatan, do której należy Pharmanet. Nie zgadzają się aptekarze skupieni w samorządzie aptekarskim.

Tylko o godzinach pracy

Przedsiębiorcy wskazują, że aby mogli dołączyć do programu, minister pracy odpowiedzialny za projekt musiałby zmienić prawo farmaceutyczne. Zgodnie bowiem z art. 94a zabroniona jest reklama aptek i punktów aptecznych oraz ich działalności. Jedyna możliwość to publikowanie informacji o lokalizacji i godzinach pracy apteki (punktu aptecznego).

Lewiatan proponuje, aby ustawa o Karcie Dużej Rodziny zmieniła prawo farmaceutyczne, zapisując, że spod rygoru art. 94a wyłączony jest program Karta Dużej Rodziny. Wówczas jej posiadacze mogliby otrzymywać zniżki na leki nierefundowane, ale przepisywane na receptę, oraz te bez recepty.

12 tysięcy

- aptek funkcjonuje obecnie w Polsce

Rzecznik ministra pracy, zapytany przez „Rz", czy są szanse na uwzględnienie propozycji Lewiatana, odpowiedział, że resort musi to skonsultować z ministrem zdrowia. To on jest gospodarzem ustawy – Prawo farmaceutyczne. Nieoficjalnie wiadomo, że mister jest niechętny jakimkolwiek zmianom w regulacjach dotyczących reklamy aptek.

A są dość restrykcyjne. Placówki nie mogą m.in. prowadzić programów lojalnościowych. Dawniej – zanim wprowadzono zakaz – pacjenci zbierali punkty w danej sieci, dzięki czemu mogli taniej kupować leki. Na zasadzie programów lojalnościowych mogliby też je kupować posiadacze Karty Dużej Rodziny.

Nawet rabatowanie

– Wedle obecnej interpretacji przepisów zniżki mogą być kwestionowane jako zakazana reklama aptek. Zakaz jest interpretowany tak szeroko, że samo rabatowanie cen leków, jako potencjalnie przyciągające pacjenta, może być uznane za jego naruszenie. Co gorsza, sądy administracyjne także interpretują zakaz szeroko. Sprawą powinien się zająć Trybunał Konstytucyjny –mówi adwokat Paulina Kieszkowska-Knapik z Kancelarii Kieszkowska, Rutkowska, Kolasiński.

Za utrzymaniem zakazu są też aptekarze skupieni w samorządzie. To głównie właściciele aptek spoza sieci, którym trudniej wprowadzać atrakcyjne rabaty. Poza tym podkreślają, że farmaceuci są zawodem zaufania publicznego i tak jak adwokaci czy radcowie prawni nie powinni się reklamować.

Duże sieci są rozczarowane, że nie mogą uczestniczyć we wspieraniu rodzin wielodzietnych.