Rząd pracuje nad projektem nowelizacji prawa lotniczego, która ma dodać do ustawy rozdział o dronach (bezzałogowych statkach powietrznych - BSP). Przede wszystkim wprowadzi nową klasyfikacje lotów. Zamiast „sportowych”, „rekreacyjnych” i „innych” będziemy mieli loty „otwarte”, „szczególne” i „certyfikowane”. Czy to tylko nowe nazewnictwo, czy poważna zmiana?
Mikołaj Doskocz, radca prawny: To całkiem nowy podział. Poprzedni dotyczył przede wszystkim tego, czy ktoś lata zarobkowo czy bez wynagrodzenia. W nowej wersji nie ma znaczenia, czy lot jest odpłatny czy nie, ale możliwość stworzenia ryzyka przez operację wykonywaną przez bezzałogowy statek powietrzny w konkretnym miejscu. Jest to uzależnione m.in. od masy takiego BSP, rodzaju operacji jakie są nim wykonywane czy obszaru operacyjnego. To, czy dany lot będzie kwalifikowany jako kategoria otwarta, szczególna czy certyfikowana – wynika bezpośrednio z przepisów rozporządzenia (UE) nr 2019/947. W uproszczeniu kategoria otwarta jest przeznaczona do latania najmniejszymi BSP w celach rekreacyjnych oraz komercyjnych tam, gdzie ryzyko jest najmniejsze. Kategoria szczególna to już wyższy poziom ryzyka a jednocześnie większe obowiązki po stronie operatora. W samej kategorii szczególnej mamy podział na operacje wykonywane w ramach scenariuszy standardowych, zezwoleń wydawanych przez Prezesa Urzędu Lotnictwa Cywilnego oraz certyfikatu LUC.