Nie tuż po ogłoszeniu wyroku, tylko w momencie ogłoszenia prawomocnego wyroku przez Sąd Okręgowy w Warszawie. Stało się to z mocy prawa. Wynika to i z konstytucji, i z kodeksu wyborczego. Prawomocny wyrok skazujący na pozbawienie wolności za przestępstwo ścigane z urzędu powoduje utratę mandatu. To nie może być objęte ułaskawieniem. Jest po prostu konsekwencją samego wyroku, to nie jest kara, której dotyczy ułaskawienie. Zacierając skazanie, prezydent ułaskawił ich także z dolegliwości utraty praw publicznych.
A czy ta decyzja Sądu Okręgowego w Warszawie z 20 grudnia 2023 r. nie wymagała dalszej procedury, np. publikacji w Monitorze Polskim informacji o utracie ich mandatów? Tak stało się przecież w przypadku Mariusza Kamińskiego.
Nie. Publikacja w Monitorze Polskim to jest już później czynność tylko czysto techniczna. Podstawą utraty mandatów jest prawomocny wyrok sądu. I taki prawomocny wyrok zapadł.
Czy byli szefowie Centralnego Biura Antykorupcyjnego są teraz traktowani jako osoby skazane?
Po decyzji prezydenta Andrzeja Dudy o ułaskawieniu nie są już osobami skazanymi, bo ułaskawienie zawierało też zatarcie skazania. Są nadal traktowani jako sprawcy zarzucanego im przestępstwa – przekroczenia uprawnień. Wyrok, jaki zapadł wobec nich, został zlikwidowany. Zatarcie skazania oznacza więc, że nie są skazani. To w żadnym wypadku nie oznacza jednak, że mają przywrócony mandat poselski. To jest niemożliwe.