Dyskusja o bezpieczeństwie posiadania broni rozgorzała po tym, jak sieć obiegła fotografia ministra sprawiedliwości Zbigniewa Ziobry, składającego kwiaty pod tablicą upamiętniającą ofiary wypadków górniczych. Wówczas okazało się, że polityk ma przy sobie broń - a przynajmniej przedmiot łudzącą ją przypominający. Choć na prokuratora generalnego wylała się fala krytyki, sam zainteresowany miał tłumaczyć, że postępował zgodnie z przepisami.
Czytaj więcej
Minister sprawiedliwości i prokurator generalny Zbigniew Ziobro podczas wizyty w Kopalni Węgla Brunatnego Bełchatów w Rogowcu złożył kwiaty pod pamiątkową tablicą. Miał przy sobie broń.
W zachowaniu ministra niczego złego nie dopatrzył się też trener strzelectwa Michał Kulikowski, który - na podstawie analizy przepisów o sposobie przechowywania i noszenia broni – wskazuje, że minister nie złamał żadnego z nich. - Jeśli jest osobą publiczną i czuje się zagrożony, może posiadać broń do celów ochrony osobistej; a być może wydana została mu ona do celów sportowych lub kolekcjonerskich. Każda z tych opcji jest w Polsce legalna, choć w naszym kraju broń wciąż kojarzy się negatywnie – wyjaśnia ekspert. - A ja zawsze powtarzam, że ona sama w sobie jest bezpieczna. Ryzyko pojawia się dopiero wtedy, kiedy trafia ona w nieodpowiednie ręce – dodaje.
Trener zwraca uwagę, że kwestie tego, kto broń może nosić i przenosić – a są to dwa różne pojęcia – definiują przepisy Ustawy o broni i amunicji. - Osoby, którym wydana została ona do celów ochrony osobistej, mogą przenosić ją nawet w stanie załadowanym - a więc zgodnie z ustawą nosić, ale skrycie, to znaczy w kaburach przylegających do ciała. W przypadku ministra nie jesteśmy w stanie stwierdzić, czy nie posiadał on tzw. wewnętrznej kabury, której z zewnątrz – z perspektywy wykonanego mu zdjęcia - nie widać. W związku z tym nie możemy też wyrokować, że przenosił ją niezgodnie z przepisami – tłumaczy Michał Kulikowski. I podkreśla, że na miejscu polityka dokonywałby tego w bardzo podobny sposób – w przypadku, gdyby broń musiał przenosić wracając na przykład ze strzelnicy.
Zwrócił też uwagę, że przepisy ustawy i stosownego rozporządzenia definiują sposób przenoszenia i noszenia broni, także w kontekście określenie celu, do jakiego została ona wydana. - Do celów ochrony osobistej i celów sportowych pozwalają nosić ją nawet załadowaną, to znaczy z podpiętym magazynkiem, a nawet z wprowadzonym do komory nabojem. Jeśli broń wydana została do celów kolekcjonerskich, możemy ją jedynie przenosić – a to oznacza, że nie może być ona wówczas załadowana – doprecyzowuje ekspert. Zwraca też uwagę, że używając słowa „noszenie” przesądzamy, że broń była załadowana, a patrząc z boku na daną sytuację nie wiemy, do jakich celów została ona wydana konkretnej osobie; „przenoszenie” według ustawy dotyczy broni rozładowanej.