Na receptach bez łacińskich nazw

Lekarze przestali wypisywać na receptach łacińskie nazwy składników leków. Może to ograniczyć dostęp do nich

Aktualizacja: 20.03.2012 09:01 Publikacja: 20.03.2012 01:17

Lekarze przestali wypisywać na receptach łacińskie nazwy składników leków. Może to ograniczyć dostęp

Lekarze przestali wypisywać na receptach łacińskie nazwy składników leków. Może to ograniczyć dostęp do nich

Foto: Fotorzepa, Sławomir Mielnik Sławomir Mielnik

Unikanie języka Rzymian na receptach przyniesie państwu oszczędności. Natomiast pacjenci będą mieli mniejszy wybór przy zakupie leków. Stwarza to też pole do nadużyć przy współpracy lekarzy z firmami farmaceutycznymi.

– Na recepcie możemy odnotować tylko handlową nazwę leku. Boimy się dopisać cokolwiek więcej, bo grożą nam kary finansowe – mówi Joanna Zabielska-Cieciuch, lekarz z Porozumienia Zielonogórskiego.

Brak na recepcie łacińskich nazw chemicznych składników leku to efekt nowego rozporządzenia w sprawie wzorów recept. Przepisy weszły w życie dwa tygodnie temu.

Wcześniej lekarz mógł wypisać na druku obok nazwy handlowej leku również nazwę substancji po łacinie, a nawet tylko tę drugą.

Ten niewielki szczegół dawał większe możliwości wyboru. Farmaceuta nie ograniczał się bowiem do nazwy handlowej leku, ale mógł wybierać spośród wielu innych, w których znajdowała się wskazana na recepcie łacińska nazwa substancji. Wielu pacjentów korzystało z takiej możliwości. Za dopłatą wybierało np. lek droższy, ale skuteczniejszy. Jeżeli nazwa tego leku była ujęta wprost na liście refundacyjnej, NFZ dopłacał do niego więcej, gdyż zawierał wskazaną na recepcie substancję.

36 proc. ceny leku płaci przeciętnie w polskiej aptece pacjent. W Niemczech tylko 7 proc.

Przykładem jest omeprazolum, służący do leczenia wrzodów i zawarty w kilku droższych i tańszych lekach, m.in. bioprazolu czy polprazolu. Po wprowadzonych zmianach wybór pacjenta, który przyjdzie z receptą do apteki, będzie ograniczony tylko do leku, którego nazwa handlowa została podana na druku, lub do tańszych zamienników umieszczonych na  liście refundacyjnej.

Zdaniem lekarzy zmiana jest celowym działaniem, które ma dać NFZ jeszcze większe oszczędności na refundacjach. Fundusz nie będzie musiał dopłacać do droższych leków, których nazwy handlowe nie znalazły się na liście refundacyjnej.

Związki zawodowe lekarzy wysłały w tej sprawie list do posłanki Julii Pitery, aby sprawdziła, czy działania ministra zdrowia nie mają charakteru prokorupcyjnego, i ewentualnie wystąpiła do CBA. „Lekarze zostali zmuszeni wskazywać na recepcie nazwę handlową leku i jednocześnie jego producenta. To rodzi podejrzenia kumoterstwa z firmami farmaceutycznymi" – pisze Krzysztof Bukiel, przewodniczący związków zawodowych.

Ministerstwo Zdrowia w odpowiedzi na pytanie „Rz" nie widzi problemu. Powołuje się na prawo farmaceutyczne, które daje możliwość wypisywania recept po łacinie. Problem w tym, że takiej możliwości nie ma w nowym rozporządzeniu. Lekarze nie chcą więc wypisywać nazw łacińskich, bojąc się niejasnych przepisów, gdyż za pomyłki są surowo karani przez NFZ.

Unikanie języka Rzymian na receptach przyniesie państwu oszczędności. Natomiast pacjenci będą mieli mniejszy wybór przy zakupie leków. Stwarza to też pole do nadużyć przy współpracy lekarzy z firmami farmaceutycznymi.

– Na recepcie możemy odnotować tylko handlową nazwę leku. Boimy się dopisać cokolwiek więcej, bo grożą nam kary finansowe – mówi Joanna Zabielska-Cieciuch, lekarz z Porozumienia Zielonogórskiego.

Pozostało jeszcze 85% artykułu
Nieruchomości
NSA wydał kluczowy wyrok ws. zamku w Stobnicy
Sądy i trybunały
Barbara Piwnik: Niedopuszczalne nadużywanie wyłączenia sędziego
Praca, Emerytury i renty
13. emerytura nie dla wszystkich seniorów. Te grupy nie otrzymają świadczenia
Prawo karne
Prokuratura ujawniła przyczynę śmierci Barbary Skrzypek
Prawo drogowe
Będzie pułapka na łamiących zakaz prowadzenia aut. Może złamać wiele karier
Materiał Promocyjny
Konieczność transformacji energetycznej i rola samorządów
Sądy i trybunały
Sędzia od lat nie pisze uzasadnień wyroków. Resort Bodnara reaguje
Materiał Promocyjny
Sezon motocyklowy wkrótce się rozpocznie, a Suzuki rusza z 19. edycją szkoleń