Generalny Inspektor Ochrony Danych osobowych prowadził ostatnio spór prawny z jednym ze szpitali o to czy personel medyczny może żądać od matki noworodka aktu małżeństwa wskazującego kto jest ojcem dziecka. Otóż do biura GIODO wpłynęły skargi pacjentek oddziału położniczego jednego z krajowych szpitali. Kobiety żaliły się, że pracownicy placówki medycznej wymagają aby po porodzie matki przedstawiały akt małżeństwa w przypadku gdy rodzice dziecka mają różne nazwiska a nazwisko dziecka będzie też inne niż matki. Jeśli pacjentka odmówiła dostarczenia tego dokumentów wówczas personel w dokumentacji medycznej wskazywał, że nazwiskiem dziecka będzie nazwisko matki.
Dr. Rafała Wiewiórowski, Generalny Inspektor Ochrony Danych Osobowych uznał jednak, że takie działanie jest sprzeczne z prawem i nakazał szpitalowi zaprzestanie podobnych praktyk. Wskazał placówce medycznej, że już na wstępie niepokój wywołuje sposób w jaki pozyskuje ona informacje. Dzieje się to na sali porodowe, w obecności osób trzecich co umożliwia dostęp do informacji osobom nieuprawnionym. Narusza to art. 36 ustawy o ochronie danych osobowych, zgodnie z którym każdy administrator musi zastosować takie zabezpieczenia techniczne aby nie dowiedziała się o nich osoba nieuprawniona. Inaczej administrator naraża się na odpowiedzialność karną.
Co więcej, zdaniem GIODO, rozporządzenie ministra zdrowia w sprawie rodzajów i zakresu dokumentacji medycznej oraz sposobu jej przetwarzania zobowiązuje personel medyczny pracujący na porodówkach wpisać do karty noworodka tylko numer PESEL jego matki a w razie jego braku serię i numer dowodu osobistego. Jednocześnie GIODO pouczał placówkę medyczną, że rozporządzenie ministra zdrowia w sprawie pisemnego zgłoszenia urodzenia dziecka również nie daje podstaw by w zgłoszeniu urodzenia dziecka pracownicy szpitala żądali aktu małżeństwa lub wpisywali inne nazwisko dla dziecka niż podała matka.
Wszystko to zdaniem GIODO narusza art. 26 ustawy o ochronie danych osobowych bo placówka medyczna zbiera dane niezgodnie z prawem a przepis zobowiązuje administratora by chronił interesy osób, o których gromadzi informację.
Dyrektor szpitala, którego pouczał GIODO nie odstąpił jednak od spornej praktyki. Wskazał, że akt małżeństwa pacjentka pokazuje na sali porodowej, gdzie przebywa tylko fachowy personel medyczny. W związku z tym osoby nieuprawnione nie mają do niego wglądu. Ponadto szpital zaznaczył, że takich działań nie kwestionuje nawet Rzecznik Praw Pacjenta bo placówka nie narusza artykułów 23 i 24 ustawy o prawach pacjenta i Rzeczniku Praw Pacjenta traktujących o dokumentacji medycznej. Ponadto lecznica musi przekazywać informacje o narodzinach do Urzędu Stanu Cywilnego, którego formularze w razie wątpliwości zobowiązują biały personel do sprawdzenia aktu małżeństwa matki dziecka