Agresja Rosji to dotkliwy cios dla ukraińskiej gospodarki. Nie funkcjonuje 35 proc. przemysłu, a połowa ludności aktywnej zawodowo straciła źródło zarobku. W oczywisty sposób odbija się to na pracy ukraińskich doradców podatkowych. Zmniejszyła się liczba firm, które są w stanie zamawiać ich usługi, szczególnie na okupowanych przez Rosję terenach, część zawiesiła działalność z powodu wojny. Stanęło wiele przedsiębiorstw bezpośrednio lub pośrednio związanych z rolnictwem, m.in. dlatego, że nie jest uprawiana część ziemi na gruntach pod okupacją i blisko frontu. – Straty ukraińskiej gospodarki sięgnęły 600 mld dolarów – ogłosił w czwartek Timifij Myłowanow, doradca szefa Urzędu Prezydenckiego w Ukrainie.
Doradztwo ograniczone
Jednak, jak zauważa Witalij Smerdow, przewodniczący ukraińskiej Izby Doradców Podatkowych, są gałęzie biznesu, np. firmy informatyczne, które działają stosunkowo dobrze. Sektorowi IT łatwiej było się bowiem przenieść w bezpieczniejsze rejony na zachodzie kraju niż fabrykom z dużym majątkiem trwałym.
– Tylko niektóre z tych informatycznych firm straciły zamówienia, głównie dlatego, że ich zagraniczni partnerzy uznali, że to zbyt duże ryzyko zamawiać usługi w Ukrainie – komentuje Smerdow.
Kłopoty dotknęły ukraińskich doradców podatkowych, którzy prowadzą w sądach administracyjnych sprawy swych klientów. Sądy wprawdzie przyjmują pisma procesowe i skargi na decyzje, ale spraw de facto nie rozpatrują.
Czytaj więcej
Wojna i zawieszenie pracy sądów oznacza utratę pracy dla wielu ukraińskich adwokatów.