Sąd Arbitrażowy przy Krajowej Izbie Gospodarczej w 2018 r. odnotował niemal 100-proc. wzrost wniosków dotyczących braku zgody na publikację wyroku w porównaniu z 2017 r. Tegoroczne statystyki wyglądają podobnie.
Nie do upublicznienia
W 2018 r. do Sądu Arbitrażowego działającego przy KIG wpłynęło 57 wniosków, w których strony sporu nie zgodziły się na podawanie informacji o zapadłym wyroku. Rok wcześniej było ich 29. Oznacza to, że ponad 43 proc. wszystkich orzeczeń wydawanych w 2018 r. przez arbitrów tego sądu –na wniosek przedsiębiorców – zostało utajnionych.
– Dla stron, zwłaszcza jeśli są nimi przedsiębiorcy, poufność to niezwykle istotny czynnik. Wielu nie chce prowadzić sporów w blasku fleszy. A postępowanie przed sądem polubownym ma zawsze element koncyliacyjny i nie prowadzi do takiego antagonizowania stron jak w sądownictwie powszechnym – wskazuje Agnieszka Durlik, dyrektor generalny Sądu Arbitrażowego przy Krajowej Izbie Gospodarczej.
– Arbitraż nie jest rodzajem przyjacielskiej mediacji. To jest jednak spór, ale każde postępowanie staramy się prowadzić, pamiętając, że za chwilę jego strony być może będą musiały negocjować warunki kolejnego kontraktu. Ważne więc, by spory – zwłaszcza te gospodarcze – rozstrzygały podmioty wiarygodne, z dużym doświadczeniem, mające do dyspozycji specjalistów z dziedziny, której dana sprawa dotyczy. To sprawia, że rozumieją oni biznes lepiej niż sędziowie państwowi, których do spraw przydziela się losowo – akcentuje Agnieszka Durlik.
Możliwość zachowania poufności gwarantuje regulamin obowiązujący w sądzie przy KIG. Jeśli więc strony nie postanowią inaczej, arbitrzy, sąd arbitrażowy, jego pracownicy i członkowie organów zobowiązani są do zachowania w poufności wszelkich informacji dotyczących postępowania.