– Mamy po tych najważniejszych pierwszych tygodniach i miesiącach bardzo często chciałyby wrócić do pracy. Chciałyby, ale nie mogą, bo żeby pójść do pracy po urlopie macierzyńskim czy nawet w jego trakcie i jeśli chcą, to nie mogą głownie dlatego, ponieważ nie ma z kim zostawić dziecka, albo nie ma pieniędzy na to, żeby zapłacić za żłobek. Ponad 50% mam nie wraca do pracy po urlopie macierzyńskim, mimo że 92% mam mówi: chciałabym wrócić do pracy. I nie tylko ze względu na pieniądze, to wcale nie jest główny powód, ale jeśli ta przerwa w pracy ma trwać dwa, trzy lata, to często zamienia się w dożywotnią przerwę, traci się kwalifikacje – opowiadał polityk o najnowszym pomyśle partii.