Mucha spotkała się z działaczami PO na Lubelszczyźnie. Tam kandydatka na szefową partii prowadziła swoją kampanię wyborczą.
Szczególny nacisk położyła na sytuację pokolenia "dzieci transformacji", które jest dumne ze swoich osiągnięć mimo trudności, jakie napotkało.
- Mówiono nam, że za chwilę nie trzeba będzie zaciskać pasa i będziemy mogli skorzystać z owoców tego wszystkiego, co wypracowaliśmy. My, dzisiejsi 30, 40 i 50-latkowie jesteśmy dziećmi transformacji. Jesteśmy dumni z tego udało nam się stworzyć, z naszego życia, osiągnięć i Polski, jaką udało nam się stworzyć - mówiła Mucha.
Kandydatka na szefową Platformy chciałaby się zatroszczyć o tych, którym niewygodnie w "foremce prawdziwego Polaka" i źle w Polsce za rządów PiS, którzy czują się przez obecną władzę wykluczeni.
- Kiedy przyszła do nas zła ekipa, smutnych ludzi, z kieszonkowym dyktatorem na czele, oni nazwali nas "gorszym sortem". Powiedzieli, ze Polska zaczęła się w 2015 roku. Unieważnili w ten sposób cały nas życiorys, to co stworzyliśmy przez nasze życie, nasz dorobek - tłumaczyła Mucha cytowana przez Onet.