Marcinkiewicz europosłem PO?

Platforma namawia byłego premiera na start z pierwszego miejsca w Warszawie. Marcinkiewicz nie mówi „nie” – dowiedziała się „Rz”

Aktualizacja: 24.06.2008 13:02 Publikacja: 24.06.2008 04:16

Platforma liczy, że były premier byłby lokomotywą wyborczą PO w wyborach do europarlamentu. Na zdjęc

Platforma liczy, że były premier byłby lokomotywą wyborczą PO w wyborach do europarlamentu. Na zdjęciu Donald Tusk i Kazimierz Marcinkiewicz w styczniu 2006 r.

Foto: Fotorzepa, Raf Rafał Guz

Politycy PO chcą, żeby były premier PiS był ich lokomotywą wyborczą w stolicy. – Takie są plany, bo to byłoby bardzo dobre rozwiązanie – przyznaje ważny polityk Platformy. – Rozmowy trwają – dodaje inny z naszych rozmówców.

Jaki będzie ich efekt? – Kazimierz Marcinkiewicz nie mówi “nie”. Postawił warunki związane z szerszym pakietem politycznym. Zobaczymy, jaki będzie efekt negocjacji – mówi polityk PO. Szczegółów zdradzać nie chce.

Jak wynika z informacji “Rz”, Marcinkiewicz jest w Warszawie. Wczoraj nie udało nam się z nim skontaktować.

Wybory do Parlamentu Europejskiego odbędą się za rok. Paweł Graś, zastępca sekretarza generalnego partii, przekonuje: – Nie prowadzimy jeszcze żadnych rozmów na temat list, bo najpierw Donald Tusk musi podjąć decyzje co do zasad ich tworzenia.

W nieoficjalnych rozmowach politycy Platformy przyznają jednak, że jeśli Marcinkiewicz się nie zgodzi, z jedynką w Warszawie mogą mieć kłopot.

W poprzednich wyborach do europarlamentu listę otwierał były prezydent stolicy Paweł Piskorski, później wykluczony z partii za “szkodzenie wizerunkowi PO” (chodziło o doniesienia w sprawie niejasnych operacji majątkowych i zakupu gruntu pod zalesienie).

Teraz Platforma nie ma pewnego, wyrazistego nazwiska. Jak wynika z nieoficjalnych informacji, w partii pojawił się przez chwilę pomysł, żeby z Warszawy kandydował Jerzy Buzek. Były premier miał się jednak na to nie zgodzić. Będzie ponownie otwierał listę śląską.

– Dlatego Marcinkiewicz to byłby strzał w dziesiątkę – mówi jeden z polityków PO.

Sekretarz ds. międzynarodowych PO i wiceprzewodniczący partii Jacek Saryusz-Wolski o nazwiskach rozmawiać nie chce. – To są spekulacje. Ale liczę na wybór silnej i bardzo merytorycznej delegacji do Parlamentu Europejskiego – mówi “Rz” – Tym bardziej że mamy szansę podwoić liczbę naszych eurodeputowanych.

PiS się Marcinkiewicza nie obawia. – Przerabialiśmy go już jako kandydata na prezydenta Warszawy i przegrał. Teraz PO sięga po przegranych, a my na pewno wystawimy kandydata, który go pokona – zapowiada Joachim Brudziński.

A jego partyjny kolega Paweł Kowal ironizuje: – Jak widać, narodowy quiz pod tytułem, co zrobi Kazimierz Marcinkiewicz, trwa.

Polityka
Kiedy będą wybory prezydenckie 2025? Termin nie jest przypadkowy
Materiał Promocyjny
Przed wyjazdem na upragniony wypoczynek
Polityka
Michał Kuczmierowski nie wyjdzie z brytyjskiego aresztu
Polityka
Mariusz Błaszczak nie zrzeknie się immunitetu. „Chcieli oddać pół Polski Rosjanom”
Polityka
Przydacz: Trzaskowski zmienia swoje poglądy na potrzeby kampanii. Żałosne
Polityka
Hołownia o rekonstrukcji rządu. „Tusk jest premierem, bo tak zdecydowali koalicjanci”