Dokładnie o 16:15, zgodnie z informacją PKW, minął termin zgłaszania komitetów w wyborach prezydenckich, które planowane są na 18 maja (I tura) oraz 1 czerwca (II tura). Co to w praktyce oznacza? Nie będzie już możliwości, by w prezydenckiej grze pojawili się nowi zawodnicy i zawodniczki. Tak jak zwracaliśmy już uwagę w „Rzeczpospolitej”, liczba komitetów w tych wyborach jest rekordowa. Od tych, których nazwiska są już dobrze znane, po tych, którzy nie są zbyt rozpoznawalni dla opinii publicznej.
Czytaj więcej
Choć termin na rejestrację jeszcze nie minął, już wiadomo, że przed nadchodzącą elekcją prezydenc...
To, że mija termin, oznacza również, że powoli kształtuje się stawka wyborów. Do 4 kwietnia, również do godziny 16:00, kandydaci i kandydatki, którzy chcą startować w wyborach, muszą dostarczyć co najmniej 100 tysięcy podpisów pod kandydaturami, które później zweryfikuje PKW. Wtedy ostatecznie poznamy stawkę. Niektórzy z nich już to zrobili. I to znane nazwiska, jak Karol Nawrocki, Sławomir Mentzen czy Rafał Trzaskowski.
Kampania prezydencka już na półmetku
Cały prezydencki kalendarz – co też łatwo sprawdzić – ruszył dokładnie w połowie stycznia tego roku. Wtedy (co wynikało też z opóźnień będących efektem powodzi) marszałek Sejmu Szymon Hołownia ogłosił termin wyborów prezydenckich – właśnie na 18 maja 2025 roku. Do 24 marca został wyznaczony czas na rejestrację komitetów wyborczych, czyli na pierwszy krok w starcie. Do tego (poza wskazaniem pełnomocnika wyborczego i pełnomocnika finansowego) potrzebnych jest 1000 podpisów. To pierwsza „przeszkoda” na drodze do rejestracji kandydatów. Zgodnie z prawem każdy kandydat w wyborach prezydenckich, niezależnie od przynależności do dużej partii czy małej formacji, musi zarejestrować własny komitet wyborczy i nie może zgłaszać komitetu partyjnego.
Do tej pory na stronie PKW widnieje ponad 40 zgłoszeń komitetów wyborczych, w tym najważniejszych kandydatów. Ale są i inne nazwiska: komitetu wyborczego Joanny Senyszyn, byłej posłanki lewicy, czy Dawida Jackiewicza, byłego polityka PiS i szefa resortu skarbu w rządzie PiS. Są też osoby, które od dłuższego czasu chcą się przebić do wielkiej polityki, jak Pawel Tanajno. Są też dużo bardziej ekscentryczne kandydatury. W praktyce jednak poniedziałkowa data jest o tyle ważna, że teraz zmiana komitetów wyborczych nie jest już możliwa. Będzie tylko pytanie, kto w praktyce złoży podpisy. I które komitety (jeśli już tego PKW nie zrobiła) zweryfikuje Komisja.