Niemcy: Wielkie fundusze na obronę uchwalone

Historyczna zmiana konstytucji RFN ma fundamentalne znaczenie nie tylko dla bezpieczeństwa Niemiec, ale i przyszłości największej europejskiej gospodarki.

Publikacja: 19.03.2025 04:57

– Niemcy wracają – mówił we wtorek podczas debaty w Bundestagu Friedrich Merz, przyszły kanclerz

– Niemcy wracają – mówił we wtorek podczas debaty w Bundestagu Friedrich Merz, przyszły kanclerz

Foto: pap EPA/FILIP SINGER

Nikt nie ma wątpliwości, że bez rosyjskiej agresji na Ukrainę oraz szoku, jakie wywołują w Niemczech działania Donalda Trumpa, nie mogłoby dojść do fundamentalnego przewartościowania niemieckiej polityki. Uchwalona we wtorek ustawa modyfikuje zapisany w konstytucji tzw. hamulec budżetowy i umożliwia nowemu rządowi sięgnięcie po dodatkowe kredyty i zwiększenie wydatków na infrastrukturę oraz Bundeswehrę. Na te cele w najbliższych dziesięciu latach Niemcy przeznaczą dodatkowo niemal bilion euro.

Za projektem zmiany ustawy zasadniczej przedstawionym przez partnerów przyszłego rządu CDU/CSU oraz SPD głosowało w sumie 513 deputowanych, w tym zdecydowana większość ugrupowania Zielonych. Było to kilkadziesiąt głosów więcej niż wymagana do zmiany konstytucji większość dwóch trzecich.

Niemcy: 500 mld euro wydatków na rozbudowę infrastruktury 

Do ostatniej chwili przeciwnicy ustawy, zwłaszcza politycy Alternatywy dla Niemiec (AfD), czynili bezskuteczne starania w Trybunale Konstytucyjnym, aby uznał on za nielegalne podejmowanie decyzji w sprawie zmiany konstytucji przez „stary” Bundestag, w którym CDU/CSU i SPD mogły liczyć na wymaganą większość. Rzecz w tym, że większości takiej nie mają w wyłonionym w niedawnych wyborach nowym parlamencie, który zainauguruje swoją działalność 25 marca. Ustawa trafi teraz do Bundesratu, w którym CDU/CSU, SPD oraz Zieloni mają większość. Jak się ocenia, zadłużenie Niemiec wzrośnie w najbliższych dziesięciu latach z obecnych 60 proc. PKB do 90 proc. To rzecz nie do pomyślenia w czasach Angeli Merkel, która mawiała, że z budżetem centralnym należy postępować tak, jak znana z oszczędności przysłowiowa gospodyni domowa ze Szwabii obchodzi się z budżetem rodzinnym. Był to niewzruszony paradygmat niemieckiej polityki ostatnich dwóch dekad. Berlin nie reagował na zarzuty partnerów europejskich, którzy przez lata wskazywali na deficyty w obrotach handlowych z Niemcami, bo w ten sposób finansowali niemiecką gospodarkę. Podobnie było z postulatami zwiększania przez Berlin wydatków na obronę i przyjęcie większej odpowiedzialności za bezpieczeństwo europejskie. To należy już do historii.

Czytaj więcej

Setki miliardów na Bundeswehrę. A co, jeżeli AfD dojdzie do władzy?

Pakiet 500 mld euro wydatków na rozbudowę infrastruktury powinien dać impuls rozwojowy niemieckiej gospodarce, ale i całej UE. Z tej sumy 300 mld przypadnie na rząd federalny, 100 mld dla landów, a pozostałe 100 mld na ochronę klimatu.

Równocześnie setki miliardów euro na modernizację Bundeswehry wzmocnią europejski komponent NATO w czasach rosyjskiej ekspansji militarnej. – Niemcy wracają – zapewnia przyszły kanclerz Friedrich Merz, mając na myśli epokową zmianę niemieckiego myślenia o bezpieczeństwie europejskim.

Przyszły rząd Niemiec ma zamiar przeznaczyć na obronę ponad 2 proc. PKB

O ile w pakiecie środków przeznaczonych na rozbudowę infrastruktury oraz ochronę klimatu rząd Friedricha Merza będą obowiązywać pewne reguły, o tyle w sprawach obrony nie będzie w zasadzie niczym skrępowany. Dotyczy to zarówno wydatków na modernizację Bundeswehry, jak i na obronę cywilną, cyberbezpieczeństwo, służby wywiadowcze oraz „na pomoc państwom zaatakowanym z naruszeniem prawa międzynarodowego”. Mowa jest tu o Ukrainie, na wsparcie której przeznaczono w tegorocznym budżecie zaledwie 4 mld euro. Suma zwiększona zostanie o dodatkowe 4 mld.

Czytaj więcej

Niemcy: Nie będzie więcej pieniędzy na Bundeswehrę

Nowe wydatki finansowane z kredytów dotyczą jedynie kosztów przekraczających 1 proc. PKB, czyli 43 mld euro, biorąc pod uwagę wydatki z ubiegłego roku. Przyszły rząd ma zamiar przeznaczyć na obronę ponad 2 proc. PKB. Dokładniej „Whatever it takes” (ile będzie potrzeba) – jak zapowiedział Merz w Bundestagu. Oznacza to, że z nowych kredytów pochodzić będzie co najmniej 50 mld euro rocznie dodatkowych środków na obronę. To znacznie więcej niż słynna Zeitenwende kanclerza Olafa Scholza ogłoszona tuż po rosyjskiej inwazji, kiedy utworzono fundusz specjalny na obronę opiewający na 100 mld euro do wydania w okresie pięciu lat. Obecnie nie ma mowy o czasowych ograniczeniach. Wszystko zależy od rozwoju sytuacji.

– To sygnał dla partnerów Niemiec na Zachodzie, ale także dla Rosji. Bezpieczeństwo jest dla Niemiec ważniejsze niż rygor fiskalny. Własne zdolności obronne oraz zobowiązania wobec sojuszników stają się priorytetem niemieckiej polityki – mówi „Rzeczpospolitej” Kai-Olaf Lang, ekspert berlińskiego think tanku Wissenschaft und Politik.

Nikt nie ma wątpliwości, że bez rosyjskiej agresji na Ukrainę oraz szoku, jakie wywołują w Niemczech działania Donalda Trumpa, nie mogłoby dojść do fundamentalnego przewartościowania niemieckiej polityki. Uchwalona we wtorek ustawa modyfikuje zapisany w konstytucji tzw. hamulec budżetowy i umożliwia nowemu rządowi sięgnięcie po dodatkowe kredyty i zwiększenie wydatków na infrastrukturę oraz Bundeswehrę. Na te cele w najbliższych dziesięciu latach Niemcy przeznaczą dodatkowo niemal bilion euro.

Pozostało jeszcze 90% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Polityka
Turcja: Rywal Recepa Tayyipa Erdogana zatrzymany przez policję
Polityka
USA zrezygnują z dowodzenia siłami NATO w Europie?
Polityka
MAGA szuka następcy Trumpa. Jest już kandydat
Polityka
Kolejny sędzia federalny orzekł, że blokada USAID jest niezgodna z konstytucją
Materiał Promocyjny
Konieczność transformacji energetycznej i rola samorządów
Polityka
Parlament Węgier zdecydował. Zakaz organizacji Parady Równości w Budapeszcie
Materiał Promocyjny
Sezon motocyklowy wkrótce się rozpocznie, a Suzuki rusza z 19. edycją szkoleń