Korespondencja z Nowego Jorku
Łączy ich ekscentryczność, brak szacunku dla konwencji i zasad, oraz poczucie siły, jakie daje im bogactwo oraz status społeczny. Ich styl zarządzania opiera się na strachu i bezgranicznej lojalności. Elon Musk, najbogatszy człowiek na świecie, stworzył niebezpieczny duet z Donaldem Trumpem, prezydentem Stanów Zjednoczonych.
Na pierwszy rzut oka mają niewiele wspólnego. 78-letni Trump, deweloper z Nowego Jorku, była gwiazda reality show, spędza godziny na polu golfowym i żyje kulturą lat 80.
53-letni Musk, urodzony w RPA w czasach apartheidu, doszedł do fortuny w Dolinie Krzemowej. Jego Tesla jest liderem na rynku samochodów elektrycznych, a za pomocą SpaceX chce podbijać przestrzeń kosmiczną.
Musk o Trumpie w poprzedniej kadencji: „nie jest osobą, która może zrobić coś dobrego dla Ameryki”
Co więcej, początki ich znajomości były burzliwe. W 2017 r. Elon Musk zrezygnował z udziału w radzie doradczej Białego Domu, gdy prezydent Trump zapowiedział, że wycofa Stany Zjednoczone z klimatycznych porozumień paryskich. – Zmiany klimatyczne to drugie po AI największe zagrożenie dla ludzkości – mówił wówczas Musk. Stwierdził też, że Trump „nie jest osobą, która może zrobić coś dobrego dla Ameryki”. Trump też nie darzył Muska sympatią.