W piątek po spotkaniu z szefową Komisji Europejskiej Ursulą von der Leyen premier Donald Tusk zapowiedział, że mimo przyjęcia przez całą Unię nowej wersji paktu migracyjnego „Polska nie przyjmie żadnego dodatkowego imigranta ani nie zgodzi się na żadne dodatkowe koszty z tym związane, kropka!”.
Kwestia migracji była również elementem debaty między Olafem Scholzem i Fridrichem Merzem. W pierwszej bezpośredniej debacie kandydatów na kanclerza Scholz powiedział, że kontaktował się z wszystkimi sąsiadami Niemiec i informował ich o planie wydalenia z kraju migrantów, a „oni muszą się na to zgodzić”. Na słowa te zwrócili uwagę politycy PiS, którzy, jak np. europoseł Waldemar Buda, zarzucili Tuskowi „zdradę dyplomatyczną".