Rosja chce za wszelką cenę pozostać w Syrii. Czy Putin poświęci Baszara Asada?

Przedstawiciele Kremla próbują porozumieć się z nowymi władzami w Syrii. Ale te domagają się wydania dyktatora Baszara Asada, który uciekł do Moskwy. Putin nie może się na to zgodzić, bo wystraszy wszystkich swoich sojuszników.

Publikacja: 30.01.2025 18:03

Władimir Putin

Władimir Putin

Foto: Grigory SYSOYEV / POOL / AFP

Jedynym rezultatem rozmów Rosjan w syryjskiej stolicy jest ustalenie, że odbędą się następne spotkania. Jednocześnie, po kilku tygodniach krążenia po morzu, rosyjski statek do transportu uzbrojenia dostał w końcu zgodę, by zawinąć do portu w Tartus, aby zabrać stamtąd część rosyjskiej broni i wyposażenia.

Nie wpuścili natomiast rosyjskiego statku szpiegowskiego Kildin, na którym wybuchł pożar 20 mil od syryjskiego wybrzeża. Jednostka prawdopodobnie śledziła okręty tureckie, ale musiała przerwać misję i jej załodze na morzu, z trudem, po kilku godzinach udało się ugasić pożar pod pokładem.

Wszyscy chcą rozmawiać z nowymi władzami w Syrii

Nim Rosjanie dojechali do Damaszku, Syryjczycy odebrali im prawo zarządzania portem w Tartus – poza swoją bazą administrowali całym portem, przez który szły transporty m.in. kradzionego ukraińskiego zboża. – Mieli tu zainwestować pół miliarda dolarów, a nic nie kupili, całe wyposażenie portowe jest zużyte – skarżył się jeden z syryjskich urzędników przy przejmowaniu od Rosjan infrastruktury portowej.

Nowe władze w Damaszku zorientowały się już prawdopodobnie, że są bardzo pożądanym partnerem do rozmów. Rosjanie dotarli tam po ministrach spraw zagranicznych Niemiec i Francji oraz ukraińskiej delegacji. Ta ostatnia zaoferowała Syryjczykom dostawy ukraińskich zbóż, które mogłyby zlikwidować żywnościową zależność kraju od Moskwy.

Czytaj więcej

Kto stanął w kolejce do nowego władcy Syrii? Nowe rozdanie na Bliskim Wschodzie

Zresztą, w większości spontanicznie, handlarze w Syrii i tak odmawiają sprzedawania rosyjskich towarów (oraz z Iranu i Izraela). Jednak po wizycie Ukraińców rosyjska armia wznowiła bombardowania ukraińskich portów czarnomorskich, głównie w okolicach leżącego na granicy z Rumunią Izmaiłu. W rezultacie – z powodu rosyjskiej polityki wobec Syrii – w samej Rumunii dwukrotnie ogłaszano alarmy przeciwlotnicze. Cel armii Kremla jest jednak jasny – uniemożliwić eksport ukraińskich zbóż, przede wszystkim do Syrii.

– Przyjmujemy wszystkich, rozmawiamy z każdym – wyjaśniał jeden z syryjskich urzędników, dlaczego zgodzili się negocjować z Rosjanami, którzy popierali zbiegłego dyktatora i do ostatniej chwili bombardowali oddziały opozycji maszerujące do stolicy. Pośrednikiem w nawiązaniu kontaktów był prawdopodobnie Mińsk, który utrzymuje lepsze stosunki z Damaszkiem niż Moskwa.

Syria uzależniona od Moskwy, ale może zainwestować w rurociąg niszczący wpływy Kremla

– Na razie nic się nie zmienia w sprawie rosyjskich baz. Ten problem potrzebuje dodatkowych rozmów – powiedział po spotkaniu z Syryjczykami rosyjski wiceminister spraw zagranicznych Michaił Bogdanow. Ale eksperci zauważyli, że Rosjanie ładują w Tartus na swe statki najcenniejszy sprzęt wojskowy (m.in. radary nowoczesnych systemów przeciwlotniczych S-300 i S-400) i wywożą je do wschodniej Libii.

Po zablokowaniu morskiej bazy w Tartus i lotniczej w Hmeimim oddziały rosyjskich najemników działających w kilku krajach afrykańskich zostały odcięte od dostaw zaopatrzenia.

Rejony tego kraju opanowane przez wojska marszałka Chalify Haftara (który studiował na wojskowej uczelni w Moskwie) powoli stają się przyczółkiem do działań w głębi Afryki. Po zablokowaniu morskiej bazy w Tartus i lotniczej w Hmeimim oddziały rosyjskich najemników działających w kilku krajach afrykańskich zostały odcięte od dostaw zaopatrzenia.

Nikt jednak nie wie, jaki ostatecznie będzie los rosyjskich instalacji wojskowych w Syrii, na razie nie zostały one ostatecznie zamknięte. Nie wiadomo, czy na ich terenie przebywają jacyś rosyjscy żołnierze. Ale okręty wojenne Kremla cały czas krążą w pobliżu syryjskich wybrzeży.

Czytaj więcej

Prof. Jean-Franҫois Colosimo: Syryjscy chrześcijanie nie będą w dobrej sytuacji

Według syryjskiej agencji Sana w czasie rozmów w Damaszku gospodarze mówili o „odbudowaniu zaufania poprzez konkretne działania, takie jak rekompensaty, rekonstrukcja i odbudowa”. Rosyjska armia zrujnowała wiele miejscowości w Syrii (m.in. znaczną część Aleppo). Ale kraj winien jest Kremlowi ok. 8 mld dol. za dostawy dla reżimu Asada, a ponadto obecnie uzależniony jest od Rosji w dostawach żywności, w energetyce i wojskowości. Znaczna większość broni, jaką posiadała armia Asada (a obecnie zwycięzcy powstańcy), jest rosyjska.

W czasie rozmów padło też żądanie wydania Asada, ale byłby to ogromny cios prestiżowy dla Putina (choć nie spotkał się z Syryjczykiem od czasu jego przyjazdu do Moskwy). Damaszek ma jednak asa w rękawie. Wraz ze zdobyciem władzy przez opozycję znów bowiem zaczęto omawiać projekt budowy rurociągu z Kataru do Turcji – przez Syrię. Dostawa lądem energetycznych surowców znad Zatoki Perskiej do Europy ostatecznie pogrzebałaby rosyjskie nadzieje na odzyskanie europejskiego rynku.

Jedynym rezultatem rozmów Rosjan w syryjskiej stolicy jest ustalenie, że odbędą się następne spotkania. Jednocześnie, po kilku tygodniach krążenia po morzu, rosyjski statek do transportu uzbrojenia dostał w końcu zgodę, by zawinąć do portu w Tartus, aby zabrać stamtąd część rosyjskiej broni i wyposażenia.

Nie wpuścili natomiast rosyjskiego statku szpiegowskiego Kildin, na którym wybuchł pożar 20 mil od syryjskiego wybrzeża. Jednostka prawdopodobnie śledziła okręty tureckie, ale musiała przerwać misję i jej załodze na morzu, z trudem, po kilku godzinach udało się ugasić pożar pod pokładem.

Pozostało jeszcze 88% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Polityka
Donald Trump zawiesza pomoc dla Ukrainy. „Nie możemy wypłacić wynagrodzeń”
Materiał Promocyjny
Gospodarka natychmiastowości to wyzwanie i szansa
Polityka
"Zaburzenia fizyczne i psychiczne". Trump uderza w administrację Bidena i wskazuje winnych katastrofy
Polityka
Węgry i Niemcy otwarte na rosyjski gaz. Nord Stream może wrócić
Polityka
Marine Le Pen chce, by Francja była agresywniejsza wobec Algierii. Jak Donald Trump
Polityka
Niemiecki parlament poparł stałe kontrole na granicach. Orbán „wita w klubie”
Materiał Promocyjny
Wystartowały tegoroczne ferie zimowe